Nowości

11:34 Pepa 18 Comments

Wczoraj byłam na chwilę w centrum handlowym i kupiłam sobie trzy nowe rzeczy :)
1. Preparat do paznokci, o którym pisałam Wam wcześniej >>KLIK<<
2. Balsam do kąpieli Babydream fur Mama z myślą o włosach. Zapach ma przepiękny.
3. Olejek z drzewa herbacianego, który poleciła mi kassiora. Mam nadzieję, że kupiłam dobry...

4. Oprócz tego upolowałam jeszcze w wiejskim sklepiku wersję mydełka Green Pharmacy >>KLIK<< z rokitnikiem, ale leży jeszcze w aucie. Polubiłam jednak roślinny zapach oliwkowego mydełka i to mnie skłoniło do zakupu kolejnego z tej serii. Mydełko nie wysusza!

I jeszcze rzeczy, które dostałam od teściowej. Wróciła już znad morza i wczoraj zbierałyśmy bławatki na polach. Okazało się, że moja teściowa zawsze chciała być znachorką i też interesuje się ziołami, więc mam towarzyszkę. Zobaczcie, co znalazła u siebie na strychu.

Mam inhalator i książkę o roślinach z ZSRR :D. Jest świetna!
Oprócz tego, założyłam sobie mały zeszycik, w którym zapisuję ciekawe przepisy znalezione w sieci na kosmetyki domowej roboty i różne napary z ziół :)
Byłam jeszcze na zakupach z teściową i kupiła mi wspomniane wcześniej mydełko i herbatę z pokrzywy.

A na koniec nasze zbiory :)

18 komentarzy:

  1. Wiem,że się powtarzam ale zazdroszczę teściowej:)
    Gdzieś ją znalazła? :)
    Nie ma to jak wspólne zioło-zbieranie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie, że masz takie zacięcie do ziół, ja niestety nie mam ;) produkty green pharmacy muszę koniecznie kiedyś wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  3. ta książka o roślinach jest ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tez chce kupić balsam do kąpieli Babydream fur Mama :) piękne zbiory . U mnie też dużo tego ziela, ale mówimy na nie Haber lub Modrak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też jest Chaber, ale teściowa jest z innego regionu już i na wsi mówią Bławatek. Ja nawet nie wiedziałam, że to to samo ;)

      Usuń
  5. Ale poszalałaś z zakupami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super mieć teściową, z którą tak się dogadujesz, wbrew pozorom to wcale nie jest takie łatwe dogadać się z mamą ukochanego synusia :) Piękny ten koszyk z kwiatami, mi też się kiedys marzyło, żeby zostać zielarką :D

    OdpowiedzUsuń
  7. olejek taki sam jak mój :) i mam dokładnie taki sam inhalator!!! pamiętam jak mama nalewała tam olejków i mnie męczyła, gdy bylam chora :D

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam polne kwiaty, fajne nowości a książka to prawdziwy skarb:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiesz mi jak będziesz używała tego Babydream i olejku ? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczoraj testowałam do kąpieli i pachnie cudownie jak inne kosmetyki z tej serii, a zaraz będę używać do włosów ;). Olejek stosowałam do inhalacji narazie

    OdpowiedzUsuń
  11. Przetestowałam do włosów Babydream i wiadomo... bez sylikonów, więc trochę plącze, ale włosy nie są po nim przesuszone.Trochę puszy tzn. wydaje się jakby było ich więcej teraz. W sumie jak na pierwszy raz to jestem zadowolona z niego. Oby tak pozostało :)
    A to mydełko z rokitnikiem fajnie pachnie, jest lepsze od oliwki!

    OdpowiedzUsuń
  12. nie, to po szamponie z isany piekła mnie głowa i miałam wypryski, pierwszy raz w życiu coś takiego mnie dopadło. Do tego doszła moja alergia na pyłki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Herbatkę z pokrzywy piję regularnie od miesiąca :) kiedyś bardzo wzmocniły mi się paznokcie i włosy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne te zakupy, ale zeszycik jest super pomysłem, jak sobie odgapię to się nie pogniewaj!!:))

    OdpowiedzUsuń