Pepowe DIY: maska jajeczna do włosów zniszczonych

18:36 Pepa 60 Comments

Czy Wasze włosy są farbowane lub rozjaśniane? Są zniszczone i przesuszone na końcach? Mam dla Was mój domowy sposób na piękne włosy! Maseczka jajeczna jest bardzo prosta w przygotowaniu i możemy ją zrobić z tego, co mamy pod ręką. Nie musimy kupować żadnych wymyślnych składników!
Odżywki z silikonami doraźnie poprawiają wygląd włosów. Maseczka jajeczna pomoże je faktycznie zregenerować. Efekty zaobserwujecie już po pierwszym użyciu!

Co będzie nam potrzebne do przygotowania maseczki?
Składniki:
  • oliwa z oliwek (około 3 łyżki stołowe)
  • 3 jajka
  • jeżeli macie blond włosy polecam dodać odrobinę soku z cytryny
  • inne olejki - jest to składnik nieobowiązkowy, ja tym razem dodałam troszkę olejku migdałowego (moja mama dodaje dodatkowo olejku rycynowego)
Moja teściowa stosowała w młodości taką maseczkę i dodawała do niej... czosnku! Słyszałam, że można dodać również trochę miodu. Ja jeszcze nie próbowałam.


Dodatkowo:
  • miseczka
  • szklanka lub kubek - na białko
  • widelec
  • worek
  • gumka do włosów
  • ręcznik
Krok 1 - dodajemy żółtka
Do maseczki jajecznej potrzebne nam będą same żółtka. Na początku rozbijamy jajka i starannie oddzielamy białka od żółtek. Żółtka dajemy do miseczki. Jeśli dostanie się trochę białka - nic nie szkodzi! Ja staram się do tego nie dopuszczać, bo później ciężko je wyczesać z włosów.
Krok 2 - dolewamy oliwę i/lub ulubione olejki
Ja zwykle dolewam oliwy "na oko". Na początek proponuję 2-3 duże łyżki stołowe. 3 łyżki- jeśli dolewacie tylko oliwy, 2- jeżeli wzbogacacie maseczkę innymi olejkami. Im więcej oliwy tym łatwiej będzie nam rozprowadzić maseczkę na włosach.
Krok 3 - wciskamy trochę soku z cytryny
Jeżeli macie włosy blond lub rozjaśniane, polecam dodać odrobinę soku z cytryny.
Krok 4 - mieszamy!
Składniki maseczki należy dokładnie z sobą wymieszać. Ja mieszam około 5 min widelcem w taki sposób jak ubija się białko.
Krok 5 - nakładamy na włosy
Maseczkę jajeczną nakładamy na suche włosy, przed myciem. Przy nakładaniu włosy robią się sztywne i maseczka nie ma prawa z nich spłynąć. Możemy z łatwością uformować z nich koczek, przykryć workiem i związać gumką, żeby przylegał do czoła. Zawijamy głowę w ciepły ręcznik i trzymamy maskę na włosach przynajmniej 30-40 minut (im dłużej tym lepiej). Możemy od czasu do czasu ściągnąć ręcznik i zrobić włosom małą saunę przy pomocy ciepłego powietrza z suszarki.
Krok 6 - myjemy!
Zdejmujemy ręcznik i worek, dokładnie płuczemy włosy ciepłą wodą po czym przystępujemy do ich mycia. Polecam umyć włosy zwykłym, oczyszczającym szamponem z SLES. Łagodniejsze mogą sobie nie poradzić z żółtkiem. Aby dobrze oczyścić włosy, radzę umyć je dwa razy! Z początku włosy mogą być sztywne, nie zrażajcie się. Gdy wyschną zobaczycie jakie będą mięciutkie.

Efekty:
  • odżywia włosy lepiej niż jakakolwiek drogeryjna maska
  • włosy są miękkie i lśniące
  • wyraźnie poprawia się ich kondycja
  • efekt jest długotrwały 
Stosowanie:
Jeżeli macie bardzo zniszczone włosy - z początku używajcie jej przynajmniej co drugie mycie. Gdy zaobserwujecie poprawę, wystarczy raz w tygodniu a później profilaktycznie raz na miesiąc.

Polecam!
Moje włosy były kiedyś w opłakanym stanie. Po umyciu ciężko je było rozczesać, były suche i w dotyku przypominały siano. Łamały się, robiły się na nich supły... Często je rozjaśniałam, a w dodatku popaliłam prostownicą. Myślałam, że nic nie jest w stanie im pomóc i będę musiała je ściąć. Używanie drogeryjnych i fryzjerskich masek nie dawało żadnych efektów. Wypróbowałam ten stary, sprawdzony sposób, który stosowała w młodości moja babcia i włosy od razu nabrały życia. Rozczesywanie ich nie było już drogą przez mękę, zrobiły się mięciutkie i zaczęły lśnić. Na początku byłam bardzo sceptyczna, a później... nie mogłam uwierzyć! Bardzo polecam!!

Na koniec komentarz mojego chłopaka, który obserwował moje dzisiejsze wyczyny:
-Pepa, ty zrobiłaś majonez! A byłaby taka dobra jajecznica...
-... (oo) 

Zobacz także:

60 komentarzy:

  1. Nie robiłam takiej maski jeszcze,może kiedyś wypróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! świetny pomysł, zrobie ją na pewno... może nawet dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dziś zrobiłam sobie taką kurację. na początku trochę czuć jajko, ale na szczęście szybko się ulatnia :D. za to włosy są mięciutkie i zdecydowanie powinnam ją nakładać częściej!

      Usuń
  3. Bardzo znana maseczka na włosy. Robiłam ją chyba ze trzy razy, ale nie lubię jej za zapach jajka i trudność w spłukaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcale się źle nie spłukuje! dzisiaj ją robiłam i jeśli do maski nie trafi białko, to wszystko fajnie się zmywa :)

      Usuń
  4. Ja wiem, że takie maski są skuteczne, ale mnie wizja zbliżenia surowego jajka w jakikolwiek sposób do twarzy (a włosy są w jej okolicy) zdecydowanie obrzydza... No nie potrafię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też z początku nie byłam tym zachwycona, ale... gdyby nie ona musiałabym ściąć włosy. po jakimś czasie się przyzwyczaiłam :)

      Usuń
    2. Ja nie potrafię nawet zjeśc jajka na miękko a jajecznicę musze miec wysmażoną na wiór:)

      Usuń
  5. Już kiedyś czytałam o takiej maseczce, ale sama nie wiem czemu jej nie zrobiłam. Tym razem chyba się skuszę, bo bardzo ciekawią mnie efekty ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę ją wypróbować :D Chociaż troszkę obrzydza mnie fakt nakładanie jajka na włosy ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tej maseczce i planuje właśnie wypróbować ją w sobotę, bo będę sama w domku więc mogę zrobić domowe spa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. zdecydowanie mnie zachęciłaś, w najbliższym czasie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze takiej maseczki nie robiłam, ale moja siostra kiedyś cos kombinowała podobnego :) Zapraszam do mnie na mini rozdanie i pomoc w pewnym kulinarnym konkursie - KLIK - liczę na mały głosik :)

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda,że jajka strasznie mnie brzydzą to bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  11. tak robię ;) hi, tylko czasem wrzucam 2 żółtka albo jedno tylko,
    bo nie mam a leń w tyłku i do sklepu nie chce się iść ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. maska w zasadzie jest na 2 żółtka, ale moje włosy już są dość długie i od jakiegoś czasu daję 3 :)

      Usuń
  12. Robiłam kiedyś maseczki jajowe, ale zmywanie ich z moich włosów było tragedią, więc sobie darowałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. chciał sobie zrobić jajecznicę na kolację ;p. no cóż, będzie wcinał spaghetti z obiadu :D

      Usuń
  14. włosów nigdy nie farbowałam,ani nie rozjaśniałam,ale może kiedyś się to zmieni i spróbuje ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli chcesz poprawić kondycję włosów to próbuj :). nie muszą być wcale farbowane ani rozjaśniane

      Usuń
  15. Uwielbiam domowe maseczki i sama kiedyś ją stosowałam :) Pomogła jak żadna inna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jeśli chodzi o włosy to jestem szczęściarą :) od kiedy pamietam zawsze były gęste, błyszczące i zdrowe, miałam wiele pytań od koleżanek, znajomych i fryzjerów co robię, że moje włosy tak wyglądają, nie straszne im są farbowania i prostownica... a ja nic szczególnego z nimi nie robię :) to chyba sprawa genów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo, moje sianko pewnie się ucieszy. Dobrze, że mam na stanie kilka jajek i oliwę z oliwek ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze będę niedługo kombinować z miodem, bo też mam pod ręką! czosnku się boję ;p

      Usuń
  18. idealna do moich kłaczków,na pewno ją zrobię ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. przepis z którego i ja korzystam od kilku miesięcy:) maska działa jak żadna inna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się! czasami szkoda pieniędzy na jakieś wymyślne maseczki skoro najlepiej działa ta domowa!

      Usuń
  20. Muszę koniecznie wypróbować :) Mój facet nie będzie zadowolony, bo wolałby jajecznicę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób mu smażoną kiełbachę na patelni z cebulą za to :P. Będzie jeszcze szczęśliwszy :D

      Usuń
  21. Uwielbiam taką maseczkę :) Staram się robić taką regularnie - moje włosy ją kochają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ostatnio trochę się opuściłam... od dawna jej nie robiłam! ale teraz wracam do jajkowania włosów i następnym razem wypróbuję jeszcze z miodem :)

      Usuń
  22. nie przyrządzałam jeszcze sobie takiej maseczki ;P

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam tą maseczkę :) tylko żółtko strasznie klei włosy :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Będę musiała zrobić tą maskę, ale z miodem. Moje włosy ostatnio zostały przeze mnie trochę zaniedbane. Pora to naprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  25. kiedyś chciałam sobie zrobić podobną , to moja mama powiedziała, że szkoda jajek -,- ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem mi też szkoda, bo lubię jajeczniczkę... zwłaszcza z boczkiem :D

      Usuń
    2. ja lubię z jakąś szynką drobiową i serem ;D

      Usuń
  26. Tyle się o tej maseczce naczytałam, a nie miałam jeszcze okazji jej zrobić. Muszę to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeśli coś Cię uczuliło, to pewnie już wiesz, jak testować w tym kierunku produkty :) Mnie uczulił biedronkowy żel do mycia twarzy, 3 tygodnie się męczyłam z naprawdę ogromnym uczuleniem. Ze strachem wypróbowałam J&J, bo właśnie czytałam, że są jednymi z najbardziej uczulających kosmetyków. Aleeee by się najadł Twój chłopak majonezu, hihi ;) Nigdy takiej maski nie próbowałam, ale chyba czas najwyższy, bo włosy się proszą. Zauważyłaś nadmierne wypadanie włosów po rozjaśnianiu? Chciałabym rozjaśnić, ale trochę się boję stracić duuużo włosów, z każdej strony tak straszą... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy cały czas mi wypadają :(. Po każdym myciu muszę zbierać je z odpływu, bo mi się wanna zatyka. Ciężko mi powiedzieć czy to przez rozjaśnianie. Zauważyłam, że gdy nie stosuję szamponów z dodatkiem Cocamidopropyl Betaine, na który - jak się okazało- mam uczulenie, włosów ubywa mniej... Nie wiem w końcu co jest przyczyną.

      Usuń
  28. Słyszałam wiele razy o masce jajecznej właśnie ale w sumie nigdy nie wiedziałam za bardzo jak się do tego zabrać. Wygląda jak kleik, ale mi się taka konsystencja podoba, myślałam że będzie wyglądać gorzej :D

    Ps. Dzięki bardzo za miłe słowa, wiesz na początku najbardziej się wkurzyłam głównie o to, że gdybym nie obejrzała tych komentarzy to nawet bym nie miała pojęcia, że ktoś taką opinię rozsiewa. Przez chwilę się zastanowiłam czy ona w ogóle ma prawo być zła, ale za chwilę uświadomiłam sobie, że kurcze...absolutnie nie. A jak już zobaczyłam falę poztywnych kometarzy u mnie na blogu to mi lepiej. :) Zresztą na prawdę się podsumowała tym komentarzem u Żanety, zwłaszcza tym drugim. Żałuję tylko że nie wiem ilu ona osobom takie rzeczy pisała :]

    OdpowiedzUsuń
  29. Znam tą maskę i czasami jak mam więcej czasu to ją robię jest na prawdę dobra i naturalna :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cos innego zamiast oliwy z oliwek? Slabo ja toleruje, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam na samym olejku rycynowym, ale za bardzo obciąża. Robiłam tą maskę też na oleju słonecznikowym i też fajnie wyszła :)

      Usuń
  31. Uwielbiam takie maski! Ale zazwyczaj po jajku muszę użyć dobrej nawilżającej maski. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawa jestem jak by się sprawdziła z olejem z pestek winogron. :) Muszę wypróbować, drogeryjne maski i u mnie mają wątpliwe działanie. Co do żelu pod prysznic, też wolę Palmolive. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajny przepis :) Dzisiaj go wypróbuję ale z innymi składnikami, bo nie mam oliwy z oliwek, ale mam za to olej lniany i oliwkę Baby Dream fur Mama, więc zaryzykuję i spróbuje taką mieszankę. Zostało mi jeszcze troszkę olejku rycynowego wiec też go dodam :) Jestem ciekawa efektu :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Super, na pewno wyprobuję taką maseczkę:) dzięki za tego posta:)

    OdpowiedzUsuń
  35. A co myślicie o zostawieniu takiej maseczki na noc? Wolę myć głowę rano a niestety nie mam czasu jak wstane na nałożenie takiej maseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. czy zamiast oliwy może być zwykły olej roślinny? i trzeba koniecznie go dodać? nie wystarczy żółtko i sok z cytryny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jak najbardziej. Gdy nie miałam oliwy pod ręką też dawałam zwykły olej. Co do pominięcia całkowicie tego składnika, to nie próbowałam, więc nie wiem jak zadziała.

      Usuń
  37. może kiedyś spróbuję :) Póki co mogę Wam polecić moją maskę z Wax Pilomax. Super cena, wydajność i efektywność. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  38. Niestety, nie pomogło. Stosowałam ponad 3 miesiące i totalna klapa. Włosy nadal są łamliwe i podczas mycia tracę ich ogromną ilość. Także, w moim przypadku, lipa jak pieron.

    OdpowiedzUsuń