Johnson's Baby, Szampon kojący z naturalnym ekstraktem z lawendy

15:32 Pepa 44 Comments

Jeżeli miałabym określić jaki jest mój idealny szampon do włosów, bez zbędnego rozpisywania się odpowiedziałabym tylko: Nama Rupa! Gdy skończyło mi się litrowe opakowanie, po prawie pół roku używania czułam jednak lekki przesyt i postanowiłam spróbować czegoś nowego. Zależało mi na znalezieniu dobrego kosmetyku, który będzie łatwo dostępny w sklepach stacjonarnych i nie będę musiała zamawiać go specjalnie przez Internet. Niby nic trudnego, ale w moim przypadku to prawdziwe wyzwanie.

Szukałam szamponu, który:
  • nie zawiera uczulającego mnie cocamidopropyl betaine,
  • nie zawiera silikonów,
  • ma w składzie jak najmniej SLES, a najlepiej zamiast niego główną substancją myjącą jest Ammonium Lauryl Sulfate (nie mylić z Ammonium Laureth Sulfate).
Co tu wiele mówić... łatwo nie było! Ostatecznie zdecydowałam się na zakup szamponu kojącego z naturalnym ekstraktem z lawendy Johnson's Baby. Jesteście ciekawe jak się sprawdził? Po tym przydługim wstępnie zapraszam do przeczytania recenzji. Zaraz, zaraz... jeszcze mój rodzaj włosów! TU napisałam o nich wszystko i zamieściłam zdjęcia. No to zaczynamy! :)

Opis producenta
Szampon kojący zawiera naturalny ekstrakt z lawendy znanej ze swoich właściwości kojących i relaksujących. Aromat szamponu sprawia, że dziecko może spokojnie zasnąć. Szampon łagodnie myje włosy dzieci i nie podrażnia skóry.
Dzięki unikalnej formule Johnson's NO MORE TEARS jest tak łagodny dla oczu jak czysta woda (nie szczypie w oczy). Jest tak łagodny, że może być stosowany już od urodzenia. Produkt został przebadany i zaopiniowany przez Centrum Zdrowia Dziecka.

Cena
około 9 zł/ 200 ml
około 16 zł/500 ml

Skład
Zgodnie z zapewnieniami producenta szampon zawiera ekstrakt z kwiatu lawendy, który podkreśliłam na zielono. Zawiera SLES, jednak na czwartym miejscu w składzie. W większości szamponów dla dorosłych jest go więcej, najczęściej pojawia się już na drugim miejscu. W szamponie Johnson's Baby główną substancją myjącą jest Coco-Glucoside. Zaraz po niej mamy Sodium Lauroamphoacetate. Obydwa składniki zaliczane są do grupy tenzydów delikatnych dla skóry. Bez silikonów i Cocamidopropyl Betaine!


Opakowanie
Przezroczyste i malutkie (200 ml). Z łatwością zmieści się w walizce i nie zagraci nam łazienki. Dozownik jest w porządku, zamykanie szczelne, szampon nie rozleje nam się przypadkowo w czasie podróży. Kosmetyk dostępny jest także w większej wersji 500 ml.
Zalety
  • Przyjemny, delikatny zapach. Nie wyczuwam w nim zbyt wiele lawendy. Pachnie po prostu czystością. Niepozorny i niemal niewyczuwalny, ale mnie bardzo uzależnia :)
  • Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Bez problemu zmywa oleje. Pozostawia wspaniałe uczucie świeżości.
  • Łatwo się spłukuje.
  • Moje włosy po umyciu tym szamponem mają piękny, zdrowy połysk i są przyjemne w dotyku. Takie śliskie i miękkie. Bardzo ładnie się prezentują.
  • Włosy są lekkie i bardzo długo świeże.
  • Szampon nie zawiera Cocamidopropyl Betaine. Nie swędziała mnie po nim głowa i nie miałam żadnych innych objawów uczulenia.
  • Nie zawiera silikonów. Odkąd unikam ich w szamponach moje włosy są w dużo lepszym stanie. 
  • Włosy się po nim nie elektryzowały.
  • Kosmetyk jest łatwo dostępny. Drogerie, Lidl, Tesco... Gdy się skończy nie ma problemów z jego kupieniem. 
  • Cena moim zdaniem jest przystępna. 
  • Opakowanie. Moim zdaniem jest proste, ładne i funkcjonalne. Widać ile szamponu zostało, nic się nie wylewa i w dodatku kojarzy się z dzieciństwem. Pamiętacie te reklamy i hasło "Johnson's Baby nie szczypie w oczy"? :)
Wady
  • Konsystencja jest leista.
  • Trzeba nałożyć więcej szamponu, żeby dobrze się pienił.
  • Przez to szybko znika i jest mało wydajny!
  • Podczas mycia włosy przy głowie robią się takie sianowate w dotyku, pocierane o siebie niemal skrzypią. Oczywiście nie dosłownie. Nie wiem jak to opisać, ale po prostu są takie suche i trochę splątane.
  • Włosy gorzej się rozczesywały niż po dotychczas używanym przeze mnie szamponie Nama Rupa. 
  • Zauważyłam, że stosowany cały czas wysuszył włosy na długości pomimo tego, że przed myciem nakładałam na nie oleje.
  • Im dłużej go stosowałam tym na mojej głowie częściej robiły się w ciągu dnia kołtuny, włosy zaczęły się plątać.
  • W pewnym momencie zaobserwowałam wzmożone wypadanie włosów. 


Ocena
Jeżeli przeczytałabym przez zakupem opis producenta, w którym kilka razy podkreślone jest jaki to łagodny szampon, to przyznałabym mu góra dwie świnki. Mam cienkie, delikatne włosy i jeżeli używałabym Johnson's Baby w dalszym ciągu jako jedynego szamponu prawdopodobnie po miesiącu na głowie miałabym jeden wielki suchy kołtun. Nie umyłabym główki dziecka takim "łagodnym" szamponem! Dlatego w kategorii "łagodny szampon" otrzymuje ode mnie ocenę...
 1,5/5
Bardzo słaby

Ale... od jakiegoś czasu szukałam szamponu, którego mogłabym używać raz w tygodniu dla lepszego oczyszczenia skóry głowy. I znalazłam! Gdy tylko zauważyłam, że stosowany codziennie zaczyna przesuszać mi włosy, wróciłam znowu do Nama Rupy, ale Johnson's Baby nie poszedł w odstawkę. Używam go w piątek jako szamponu oczyszczającego. Włosy są po nim sypkie, pięknie lśnią i nie muszę już nic przy nich robić, żeby wyglądały ładnie rozpuszczone. Dlatego w kategorii "szampon oczyszczający" otrzymuje ocenę...

4,5/5
Rewelacyjny 

Pół świnki obcięłam mu za to, że trzeba go tyle nakładać i włosy "skrzypią" przy myciu, ale dla końcowego efektu oczyszczonych i błyszczących włosów warto się chwilę pomęczyć :). Na koniec chciałabym jeszcze raz zaznaczyć, że moje włosy są bardzo cienkie, delikatne i bardzo podatne na działanie chemii i wszelkich niekorzystnych czynników tzn. nie mogę ich w żadnym wypadku prostować, podkręcać lokówką ani nawet modelować suszarką, bo od razu się niszczą. Szampon, który dla mnie okazał się zbyt mocny do codziennego użytku dla Was wcale nie musi taki być!

44 komentarze:

  1. Ja mam 2 szampony johnson's baby: rumiankowy i ułatwiający rozczesywanie i to moje ulubione szampony. Uratowały w zasadzie moje włosy, które przestały mi garściami wypadać, fajnie się po nich rozczesują włosy (jak po żadnym innym) a że mało wydajny to wiadomo bo to mała butelka.. Tego kojącego jestem ciekawa, na pewno wypróbuję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że miałam Nama Rupę o tej samej pojemności (200 ml) i szampon szamponowi nierówny. Ta Nama Rupa starczyła mi na prawie dwa miesiące, Johnson's gdybym używała codziennie starczyłby góra na 2-3 tygodnie.

      Usuń
  2. Troszkę dużo tych wad, plątanie,wysuszanie i wypadanie włosów nie zachęcają do kupna tego szamponu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam bardzo delikatne włosy i po wszystkich mi wypadają za wyjątkiem Nama Rupy, więc nie sugerowałabym się tym.

      Usuń
  3. jedynego szamponu dla dzieci jakiego używałam był z babydream;) Teraz skończył jako czyściciel pędzelków;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brrrr.... Babydream... Mam niemiłe wspomnienia :/. Na samą myśl aż mnie głowa swędzi i mdli mnie od zapachu tego szamponu.

      Usuń
  4. Też kiedyś miałam ten szampon (ale bez lawendy) i mam podobne odczucia...do codziennego stosowania się u mnie nie nadaje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też nie, bo zrobiłby mi kołtun z włosów, ale tak raz w tygodniu jak dla mnie jest genialny :)

      Usuń
  5. ojj ;/ skoro wysusza włoski to na pewno po niego nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz w tygodniu jest bardzo ok a wręcz wskazane jest takie mocniejsze oczyszczenie :)

      Usuń
  6. Wersję klasyczną używam do mycia pędzli, będę musiała go wypróbować w roli szamponu oczyszczającego, może sprawdzi się równie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyczna ma trochę inny skład... chyba że coś teraz pozmieniali. Jest coco betaine z tego co wiem.

      Usuń
  7. Używałam kiedyś wersje żółtą ale później służyła mi do mycia pędzli :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o ten zwykły Johnson's Baby, to z tego co zauważyłam różni się składem od "zapachowych" wersji.

      Usuń
  8. Takiej wersji jeszcze nie miałam, ale ta zwykła służyła mi jedynie do mycia pędzelków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykłej nie ruszam, bo z tego co mi wiadomo ma coco-betaine w składzie. Zostają mi tylko te nowe wersje: lawenda, aloes i rumianek :)

      Usuń
  9. kupiłam go w celu "oczyszczania" stosowałam, go nawet rzadziej niż tydzień, i mąż mi go raz dwa wykończył :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodobał mu się? :D Mój TŻ nie rusza mi szamponów, chce używać tylko jednego i ma swój osobny z Avonu, który mama mu zamawia i dowozi :P. Moim specyfikom nie ufa. Pokażę ten szampon w denku :DDD

      Usuń
  10. Nie używałam, ale i chyba nie kusi mnie zakup ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jeszcze kupię, jako oczyszczający jest dla mnie OK :)

      Usuń
  11. Ja zupełnie nie mam już zaufania do szamponów dla dzieci, skład jest średni i jeszcze to ewentualne wzmożenie wypadania włosów :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt nie są może najlepsze ale wybór mam bardzo ograniczony...Z alergią na coco betaine jeśli chodzi o bezsilikonowe szampony to zostają mi tylko familijne i kilka sztuk dla dzieci. Mimo wszystko te dla dzieci są trochę łagodniejsze...

      Usuń
  12. Nie lubię tego dziada. Bardzo przetłuszczał mi włosy i nie zauważyłam, żeby dobrze je oczyszczał. U mnie nie sprawdził się zupełnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przetłuszczał? U mnie wręcz przeciwnie, wolałabym żeby mniej wysuszał...

      Usuń
  13. te szampony kojarzą mi się z przedszkolnymi latami ;) jednak teraz strasznie plączą mi włosy i już ich nie kupuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi mama myła w dzieciństwie włosy szamponem Kajtek, teraz już go raczej nie ma a szkoda :P. Ja nie zrezygnuję z Johnson's Baby, bo świetnie oczyszcza i zawsze nakładam maskę po nim, więc włosy się da jakoś rozczesać :)

      Usuń
  14. Oj nie nie nie, po takich wadach to nigdy bym po niego nie sięgnęła. Jednak co dobre dla niemowlaków i małych dzieci to nie dla dorosłego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Co do pytania o krem Bielendy, to tak również występuje z tej serii krem na dzień.

      Usuń
    2. Dla mnie mimo wszystko raz w tygodniu jest bardzo dobry, chwalę sobie :)

      Usuń
  15. Miałam go, teraz planuje kupić jakąś inną wersję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdy mi się skończy to spróbuję zielonej, aloesowej wersji :)

      Usuń
  16. Do porządnego oczyszczania może być ok, pewnie się skuszę jak już wykończę Syossa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako oczyszczający polecam! Włosy ślicznie po nim lśnią :))

      Usuń
  17. miałam raz szampon ale w innej wersji i średnio się u mnie spisał. właśnie skończyłam opakowanie szamponu micelarnego Mixa i na pewno do niego nie wrócę - efekty podobne jak u Ciebie. skrzypiące włosy, przesuszone na długości - bez odżywki ani rusz. do tego podrażnienie skóry głowy i wzmożone wypadanie włosów...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jakoś nie kusiła Mixa, za bardzo reklamowali swojego czasu tę firmę, to było wtedy gdy był taki szał na Aussie srałsi starszne buble. Gdy coś tak bardzo reklamują zawsze mi się to wydaje podejrzane.

      Usuń
  18. oj johnsona kosmetyki to ja dawno mialam :).
    Moj ulubiony szampon to KMS California - fryzjerski i juz nei zamienie go na innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę go sobie a raczej skład. Mam ograniczony wybór z tymi szamponami, przez alergię na coco-betaine :(

      Usuń
  19. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :). Szczegóły u mnie na blogu.
    Nie przepadam za rozdaniami, nominacjami, baa nigdy nie brałam w nich udziału, ale z racji tego ze brakuje mi czasu na dokonczenie posta, postanowilam skorzystac z tej nominacji aby cos na blogu sie dzialo :). Mam nadzieje ze i Ty się dołączysz :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)). W wolnym czasie na pewno odpowiem na nominację, teraz muszę się przyłożyć i napisać znowu jakąś recenzję...

      Usuń
  20. Fajna recenzja...dobrze znać czyjąś opinię na temat produktu, który chciało się zakupić..miałam klasyczną wersję szamponu z johnsona i moje odczucia były podobne...trzeba było dużo produktu by się pienił a włosy były splątane...koniecznie trzeba było zastosować odżywkę zaraz po umyciu...
    Zapraszam do siebie...będzie mi bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stosuję go teraz raz na tydzień i w takiej formie sprawdza się bardzo dobrze. Mycie nim cały czas włosów może skutecznie ten szampon obrzydzić :P

      Usuń
  21. Jako oczyszczający raz kiedyś ujdzie, ale inaczej bym nie użyła. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. również kiedyś go miałam , po paru użyciach , zrezygnowałam, bo zamiast uratować moje włosy od wypadania zadziałał w odwrotną strone:(
    zapraszam do mnie mam nadzieję że znjdziesz chwilkę:)

    OdpowiedzUsuń