Pepowe DIY: maska jajeczna do włosów zniszczonych

18:36 Pepa 60 Comments

Czy Wasze włosy są farbowane lub rozjaśniane? Są zniszczone i przesuszone na końcach? Mam dla Was mój domowy sposób na piękne włosy! Maseczka jajeczna jest bardzo prosta w przygotowaniu i możemy ją zrobić z tego, co mamy pod ręką. Nie musimy kupować żadnych wymyślnych składników!
Odżywki z silikonami doraźnie poprawiają wygląd włosów. Maseczka jajeczna pomoże je faktycznie zregenerować. Efekty zaobserwujecie już po pierwszym użyciu!

60 komentarze:

Prezenty z Chorwacji

19:50 Pepa 31 Comments

Przez ostatnie dwa tygodnie mieszkał u mnie pewien mały piesek. Wczoraj właściciele Toli wrócili z wakacji i zabrali ją do domu, a ja bardzo za nią tęsknię! Dziś byłam oglądać zdjęcia i dostałam bardzo fajne upominki z Chorwacji: paczkę suszonych fig, cały worek świeżych, woreczek z lawendą i... olej migdałowy lokalnej a w dodatku domowej produkcji!
Chciałam Wam jak najszybciej pokazać moje prezenty. Niestety zbliża się wieczór i zdjęcie nie jest najlepszej jakości. Olejki są produkowane i sprzedawane na ulicach przez mieszkańców miasteczka Tučepi. A wygląda to tak...

31 komentarze:

The Body Shop, Honeymania, Body Butter (Masło do ciała o zapachu miodu)

18:31 Pepa 46 Comments

Jakiś czas temu udało mi się dołączyć do grona testerek nowego masła do ciała Honeymania, które we wrześniu pojawi się w sklepach The Body Shop. Chyba nie muszę Wam mówić, jak bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość. Nie miałam jeszcze nigdy żadnego kosmetyku The Body Shop i byłam bardzo ciekawa tego jak się u mnie sprawdzi. Zapraszam do recenzji! :)
Opakowanie
Masełko zamknięte jest w okrągłym, odkręcanym pojemniku. Opakowanie jest proste i funkcjonalne. Gdy odkręciłam wieczko zdziwił mnie fakt, że kosmetyk nie był zabezpieczony folią.

46 komentarze:

Cienie do powiek Mariza - grafitowa czerń i czekolada

17:19 Pepa 45 Comments

Były sobie dwie paletki z Astora... Muszę się przyznać, że jedyne paletki, które posiadam. Jak na blogerkę urodową moja kolorówka jest bardzo skromna. Na co dzień lubię delikatny makijaż. Wiosną i latem rezygnuję z podkładu, podkreślam tylko oczy. Bardzo lubię moje cienie z Astora, jednak mają one małą wadę: w paletkach brakuje takiego wyrazistego, ciemnego koloru, który często przydaje się do wieczorowego makijażu.

Buszując w kosmetykach teściowej odkryłam, że szary bardzo ładnie łączy się z fioletami. Już miałam wybrać się do drogerii w poszukiwaniu szarego lub czarnego cienia (nie byłam zdecydowana), gdy napisała do mnie Agnieszka z propozycją współpracy. Przypomniało mi się, że jakiś czas temu zarejestrowałam się jako konsultantka Marizy. W ramach blogowej współpracy nawiązanej z mariza-nasze-kosmetyki.blogspot.com mogłam wybrać sobie produkty do testowania o wartości 50 zł. Tym sposobem mój skromny arsenał kolorówki (KLIK) poszerzył się m.in. o satynowy cień do powiek w kolorze grafitowej czerni i matowy cień w kolorze czekolady.

Pierwsze wrażenie
Na początku zaskoczyło mnie to, że cienie są mięciutkie i dobrze napigmentowane. Nie wiem dlaczego ale w katalogu wyglądały mi na "twardziele", które nie będą malowały.

45 komentarze:

Maxima, Nook Nama Rupa, szampon i maseczka do włosów z olejkiem arganowym

15:05 Pepa 81 Comments

Na wstępie chciałam Wam powiedzieć, że nie mogłam się doczekać aż napiszę Wam recenzję tych produktów. Szampon i maseczkę do włosów Nama Rupa z olejkiem arganowym otrzymałam w ramach współpracy z firmą Kallos Polska KLIK i testowałam przez 3 tygodnie. Mój rodzaj włosów: KLIK

Na czym polegała ta współpraca? Firma wysłała mi paczkę - niespodziankę. Wiedziałam tylko, że będą to profesjonalne produkty do pielęgnacji włosów z nowej linii Maxima. Moim zadaniem było przetestowanie tych kosmetyków i napisanie własnej opinii. Jesteście ciekawe jak się sprawdziły? Zapraszam do mojej recenzji :)
Skład
Te produkty to nowość na naszym rynku i nie znalazłam ich recenzji na żadnym blogu. Zacznę więc od przepisania składu, bo dla mnie to ważna informacja przy wyborze kosmetyków. Osobiście bardzo ucieszyłam się, że w szamponie nie ma Cocamidopropyl Betaine, bo podobnie jak niektóre z Was jestem na ten składnik uczulona. Dodatkowym atutem dla niektórych będzie brak nielubianych SLSów oraz parabenów.

81 komentarze:

Dax Cosmetics, Perfecta Bronze, Balsam do ciała stopniowo brązujący

18:39 Pepa 30 Comments

Sierpień, wrzesień, październik... sezon ślubów i wesel w pełni! Co zrobić, gdy nie nasze nogi nie są tak ładnie opalone jak byśmy chciały, jest za gorąco na ubranie rajstop i potrzebujemy ekspresowego rozwiązania?

Dzień przed ślubem przyjaciółki przypomniałam sobie o balsamie brązującym, który sprawiłam sobie w tamtym roku i smarowałam się nim przed Sylwestrem. Dlaczego kosmetyk leżał na dnie szafy? Bo nie przepadam za samoopalaczami i tego typu balsamami, jednak czasem są bardzo przydatne i dobrze jest mieć taki sprawdzony kosmetyk w domu, który nie narobi plam i nie zabarwi skóry na rdzawy pomarańcz. Moim "pewniakiem" jest balsam brązujący Perfecta Bronze.
Opis producenta:
Kremowo miękki, delikatnie brązujący balsam do ciała przeznaczony do skóry o średniej i ciemnej karnacji. Stopniowo, dzień po dniu, tworzy piękną, naturalną i jednolitą opaleniznę.

30 komentarze:

Wygrana w konkursie

18:40 Pepa 26 Comments

Dziś przyszła do mnie jeszcze jedna paczuszka, tym razem z Olsztyna :). W środku znajdowała się  nagroda, którą wygrałam w wakacyjnym konkursie na portalu:
W środku był zestaw organicznych minikosmetyków austriackiej marki GO&HOME. Przyznam, że nigdy wcześniej się z tymi produktami nie spotkałam. Tym bardziej jestem ciekawa, jak się u mnie sprawdzą.

26 komentarze:

Współpraca - Mariza

14:53 Pepa 42 Comments

Dziś chyba mój szczęśliwy dzień. Wróciłam od nowej fryzjerki, która wiedziała ile to 1 cm końcówek i byłam bardzo zadowolona. Po chwili do drzwi zadzwoniła Pani Listonosz z przesyłką.

Paczkę otrzymałam w ramach współpracy z firmą Mariza, a dokładniej z blogiem:

Kosmetyki do testów mogłam wybrać sama. Wybrałam takie, których będę używała na co dzień i mogą mi się najbardziej przydać. Tym sposobem będę miała możliwość ich dokładnego przetestowania i napisania rzetelnej recenzji. Nie przedłużając - rozpakujmy paczkę!

42 komentarze:

Avon, Glow, Perełki brązujące (nowa wersja)

11:49 Pepa 34 Comments

O kosmetykach z Avonu nie mam najlepszego zdania. W większości to ładnie sfotografowane buble. Moja teściowa jest konsultantką i zawsze gdy u niej jestem wpadnie mi w ręce katalog. Zdjęcia i atrakcyjne promocje robią swoje, więc z dwa razy zdarzyło mi się coś zamówić, inne kosmetyki dostałam w prezencie. Dziś zrecenzuję słynne perełki brązujące z Avonu.

Opis producenta: 
Pudrowe perełki brązujące w ciepłych kolorach zapewnią cerze złocisty blask. Dzięki pigmentom odbijającym światło perełki gwarantują efekt skóry muśniętej słońcem. Kosmetyk można nakładać zarówno na twarz, jak i na dekolt oraz ramiona.

34 komentarze:

Manhattan, X - Treme Last Eyeliner (Kredka do powiek)

11:19 Pepa 25 Comments

Tym razem o kredce do powiek, którą dobrze znam i odkryłam jeszcze w liceum gdy zaczynałam się malować. Trochę spóźniłam się z tym wpisem, bo nie miałam pojęcia, że to już końcówka. Niedawno resztka kredki ułamała się i wypadła. Zostało mi samo opakowanie, które trafi dziś do kosza.
Zaczynałam od automatycznych kredek Miss Sporty, później przez jakiś czas szukałam swojego ideału aż w końcu znalazłam X-treme Last Eyeliner firmy Manhattan. Uparłam się wtedy na kredkę automatyczną i był to najlepszy kosmetyk tej kategorii który udało mi się upolować w drogerii. W odróżnieniu od innych "automatów" ta kredka była miękka, łatwo się nią malowało oczy i co najważniejsze - miała kolor głębokiej czerni.
W porównaniu z innymi efekt był świetny, a sam makijaż dużo bardziej trwały! Używałam jej hmm... przez jakieś 7 lat!!!

25 komentarze:

Poczta!

13:00 Pepa 36 Comments

Dosłownie przez chwilą zadzwoniła do drzwi Pani Listonosz i wręczyła mi paczuszkę :D
Otwieramy i... tadam tadam...
Do kremu dołączony był mały liścik w którym napisane było, że mogę z powodzeniem stosować go wokół oczu. Mam tendencję do mrużenia oczu ilekroć zaświeci słońce, a nawet w pochmurne dni gdy światło jest rozproszone i niestety pokazują mi się już pierwsze zmarszczki...

36 komentarze:

Elfa Pharm, Green Pharmacy, Masło do ciała `Rumianek i imbir`

10:22 Pepa 22 Comments

Czy często miewacie tak, że jest wam smutno gdy jakiś kosmetyk się skończył? Ja dzisiaj wydobędę z opakowania ostatnią porcję masełka Green Pharmacy "Rumianek i imbir", więc pora na recenzję.
Opis producenta:
Aromatyczne, lekkie masło do ciała wspaniale pielęgnuje delikatną, wraż liwą skórę, przywraca jej
naturalną miękkość, nawilż enie i elastyczność. Skóra staje się gładka, jędrna i przyjemna w dotyku.

22 komentarze:

Nivea Body, Q10 Plus, Ujędrniający balsam do ciała

15:04 Pepa 23 Comments

Robiąc ostatnio porządki, znalazłam na dnie szafy resztkę balsamu ujędrniającego Nivei, który kupiłam już jakiś czas temu i nie udało mi się dobrnąć do końca. Postanowiłam, że czas najwyższy go wreszcie zużyć i przygotowałam recenzję.
Opis producenta:
Nowa formuła balsamu ujędrniającego Q10 plus z naturalnym składnikiem skóry koenzymem Q10 wnika głęboko w skórę, stymulując naturalną produkcję energii. Wspiera tym samym funkcje komórkowe oraz elastyczność skóry.

23 komentarze:

Wibo, Last&Shine - czyli o tym, że niska cena nie wyklucza dobrej jakości!

12:03 Pepa 38 Comments

Dziś przygotowałam dla Was recenzję mojego ulubionego lakieru do paznokci. Kiedyś pisałam Wam o tym, że nie lubię swoich paznokci i nie będę ich tu pokazywać. Mam dłonie jak dziecko w podstawówce, mój rozmiar pierścionka to... 8. To chyba mówi samo za siebie. Wpisów o zdobieniu paznokci z pewnością nie planuję, bo jak widzicie mam małe pole do popisu i zostawiam to osobom, które mają ku temu odpowiednie warunki. Ale recenzja to co innego :)
Moje paznokcie nie dość, że są mikroskopijne to w dodatku bardzo delikatne, miękkie i podatne na uszkodzenia. Lubią się rozdwajać.

38 komentarze:

A-Z Medica, Rainforest Wax, Maseczka do włosów blond i siwych

12:50 Pepa 35 Comments

 Lalala więc chodź pomaluj mój świat na ŻÓŁTO

Pewnego dnia przyszła do mnie przyjaciółka. Iwona ma naturalnie rude włosy, ale rozjaśnia, żeby zafarbować jeszcze raz na rudo, bo to musi być taka intensywna marchewka. Uważam, że ma piękny naturalny kolor, ale nie będę się wymądrzać, bo sama za swoim nie przepadam. Trochę zdziwiłam się, gdy ją zobaczyłam...

- Zrobiłaś sobie blond pasemka?
- Nie, kupiłam taką odżywkę z WAXa. Przez przypadek wzięłam do włosów blond i mi strasznie rozjaśniła. Może u ciebie by się sprawdziła? Ty i tak jesteś blondynką.

I tym sposobem znalazła się u mnie maseczka do włosów blond i siwych Rainforest Wax. To mój pierwszy kosmetyk tej firmy. Jak się sprawdziła? O tym w dalszej części wpisu. Mój rodzaj włosów: KLIK
Opis producenta:
Maseczka odżywcza Rainforest Wax do włosów blond i siwych skomponowana jest głównie w oparciu o naturalne składniki roślinne pochodzące z lasów Amazonii. Wyciąg z orzecha brazylijskiego zapobiega nadmiernej utracie wilgoci oraz zwiększa o ponad 30% ochronę włosów przed utratą koloru.

35 komentarze:

Słów kilka o mojej szczecince :)

00:02 Pepa 35 Comments

-Zwiąż te włosy!!!

To zazwyczaj słyszałam od mamy i nadal słyszę, gdy zobaczy mnie w rozpuszczonych włosach. Zresztą... całe życie wiążę je w kucyk albo zaplatam warkoczyk, bo nie jestem przyzwyczajona do noszenia ich "luzem", zaraz zaczyna mnie denerwować to, że lecą mi do oczu i zdaję sobie sprawę, że za piękne to one nie są.
Dlaczego taki wpis?
Na moim blogu pojawiło się już parę recenzji produktów do włosów. Niektóre u mnie sprawdzały się świetnie, a u niektórych z Was nie... i odwrotnie. Pomyślałam, że powinnam przygotować taki wpis, żebyście wiedziały czy możecie moje recenzje włosowych produktów odnosić do siebie.

35 komentarze:

Ziaja, Rebuild Odbudowa Skóry, Serum drenujące `Reduktor cellulitu`

13:30 Pepa 55 Comments

Na początku wiosny zrobiło się głośno o preparatach antycellulitowych. Na wszystkich portalach pisano o sposobach walki z pomarańczową skórką, firmy reklamowały swoje preparaty antycellulitowe - oczywiście jedyne w swoim rodzaju i najlepsze.

Nie przepadam za tego typu specyfikami. Kiedyś próbowałam jakichś żeli w tubkach od mamy i nie spodobała mi się ich galaretowata konsystencja i lepkość. Cały Internet aż huczał o walce z cellulitem, więc w końcu kliknęłam na Wizażu co trzeba, posortowałam od liczby hitów i tadam... wyskoczyło mi serum Ziaji - Reduktor cellulitu. Poszłam do Rossmanna i zgarnęłam ostatnie opakowanie z półki.
Pomyślałam, że na początek powinnam Wam pokazać jakieś zdjęcie, żebyście wiedziały o czym piszę.

55 komentarze:

Christian Dior, J'adore - wspomnienie Majorki

13:48 Pepa 32 Comments

Dziś chciałabym napisać Wam o moich ulubionych perfumach, które kiedyś odkryłam podczas wakacji - Christian Dior, J'adore. Od chwili gdy poczułam ten zapach na swoim nadgarstku wiedziałam, że to ten wymarzony. Podbił moje serce! Kwiatowy, ale nie dosłowny. Szykowny i elegancki, ale świetny również na co dzień. Delikatny a przy tym bardzo trwały.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: bergamota, melon, brzoskwinia, gruszka
nuta serca: frezja, konwalia, róża, fiołek
nuta bazy: cedr, drzewo sandałowe, wanilia, piżmo 

32 komentarze: