Ostatnio częściej można mnie spotkać na Instagramie niż tutaj, na blogu. Niestety jest to związane z poważniejszą awarią komputera. Nie opłaca się go już naprawiać, bo koszty przerosłyby wartość sprzętu (siadła płyta główna) i obecnie jestem na etapie poszukiwań nowego laptopa a jak wiadomo pisanie na pożyczonym komputerze to nie pisanie. Pochłonęły mnie też sprawy remontowe. Zakończyliśmy nasz roczny pobyt w Wiedniu i póki co remontujemy sobie parter domku, żeby mieć gdzie mieszkać w Polsce. Październik upływa mi w dużej mierze na malowaniu, odgruzowywaniu, spacerach po marketach budowlanych i planowaniu jak to wszystko powinno wyglądać. Jeśli mowa o wystroju wnętrz, jestem zwolenniczką bieli w połączeniu z naturalnym drewnem i prostych, minimalistycznych rozwiązań. Od lat fascynują mnie kraje skandynawskie, podziwiam na zdjęciach piękną przyrodę północy i niezmiennie zachwycam się architekturą. Urządzając swoje mieszkanie szukam inspiracji w stylu skandynawskim. Dziś chciałabym Wam pokazać kilka pomysłów, które chętnie wprowadziłabym w życie.
Zobacz także:
Białe paznokcie nie wychodzą z mody od co najmniej dwóch sezonów, a tego lata są prawdziwym hitem! Biały jest dość trudnym lakierem, bo bezlitośnie podkreśla wszystkie nierówności płytki i suche skórki. Noszenie go wymaga od właścicielki idealnie wypielęgnowanych paznokci.
Aby uzyskać ładny efekt nie wolno zapominać o położeniu wcześniej bazy w postaci bezbarwnego lakieru. Po przeschnięciu należy nałożyć kolejno po sobie dwie warstwy białego lakieru z czego pierwsza powinna być cieniutka, a druga nieco grubsza. Warto dodatkowo wykończyć manicure nabłyszczającym top coatem. U mnie dobrze spisuje się ultrafioletowy, bo dodatkowo podkreśla biel paznokci, które świetnie kontrastują z opalonym ciałem.
Co myślicie o białym manicure? Podoba Wam się, czy nie jesteście do niego przekonane?
Zobacz także:
Tradycyjnie już zapraszam na przegląd inspiracji włosowych. Tym razem wyszukałam trochę fryzur dla blondynek (i nie tylko!) z myślą o nadchodzącej wiośnie. Jak Wam się podobają?
Wśród wiosennych barw dominują błękity i zielenie: akwamaryna (chłodny i spokojny błękit), scuba blue (turkus), lucite green (miętowa, jasna zieleń) i classic blue (mocny, klasyczny niebieski). W dalszym ciągu modne będą kolory cieliste (toasted almond) i delikatne szarości (glacier gray).
Walentynki już tuż tuż! Jeśli zastanawiacie się jaki manicure wybrać na tę okazję, wyszukałam dla Was trochę inspiracji. Tym, które podobnie jak ja nie mają zdolności i nie potrafią robić skomplikowanych zdobień, proponuję najzwyczajniej w świecie pomalować paznokcie na czerwono! A jeśli uważacie, że to zbyt nudne, zawsze można pomalować paznokieć na serdecznym palcu innym lakierem, dodać warstwę brokatu lub przykleić specjalną naklejkę i całość zamalować bezbarwnym top coatem. Zapraszam na mały przegląd zdjęć i mam nadzieję, że każda z Was znajdzie coś dla siebie!
Jak co roku przeszukuję Internet w poszukiwaniu fryzur na Sylwestra, chociaż raczej jestem antytalentem jeśli chodzi o tego typu rzeczy. Nie umiem się sama ładnie uczesać ale liczę, że przeglądając tutoriale i próbując w końcu mi coś wyjdzie. Dlaczego nie pójdę po prostu w rozpuszczonych? Niestety, moje włosy wyglądają ładnie tylko po rozczesaniu i wysuszeniu, później zaczynają się puszyć i zbijać w strąki. Nie pomaga tu żadna prostownica, lakier, jedwab ani nic z tych rzeczy a nawet pogarszają sprawę. Wystarczy, że dwa razy zatańczę i na głowie mam szopę jak dziki buszmen. W takim razie dlaczego nie pójdę do fryzjerki? Moja mama zawsze powtarzała, że szkoda pieniędzy na takie rzeczy i sama najlepiej się uczeszę. Tak też robiłam, ale raz dałam się namówić teściowej na wspólne wyjście do fryzjera. Po tym gdy pani, nazwijmy ją Mariolka, wysuszyła mi włosy kilka razy parząc mnie suszarką po głowie i rozczesała moje sianko dość mocno się w to wczuwając, przystąpiła do robienia fryzury. Jakoś od początku mi się to nie podobało, a gdy na głowie przybywało mi więcej ciągnącego żelastwa i kolejnych warstw lakieru do włosów byłam pewna, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Efekt końcowy przerósł jednak moje najgorsze obawy. Z przodu moje włosy były ściśnięte i uklepane. W dodatku były tak sztywne z lakieru, że wyglądały jakbym co najmniej tydzień ich nie myła. To jednak nic w porównaniu z tym, co zobaczyłam gdy pani Mariolka przyszła z lusterkiem. Z tyłu połowa moich i tak cieniutkich włosów zwisała smętnie rozpuszczona, a połowa była ściśnięta na środku głowy w koczek. Na środku koczka była wsuwka co nadało całości wygląd... mysiej pity! Pani Mariolka zadowolona z efektu pyta: sypiemy brokacikiem? Ogarnęła mnie blada rozpacz, bo znajomi z którymi szliśmy na bal już czekali, a ja wyglądałam jak jakiś samuraj. Tłumaczyłam fryzjerce, że w ogóle mi się nie podoba i żeby coś z tym zrobiła, na co oburzona wykrzyczała: co ty sobie myślisz, mam jeszcze inne klientki! W końcu wytargała mi wsuwki razem z włosami, przeczesała, wzięła gumkę do włosów, związała i na koniec do poprawki psiknęła lakierem, a co! Wiedziałam, że nic już nie wskóram. Włosy pogniecione tym żelastwem i sztywne, umyć ich nie zdążę, teściowa nie ma prostownicy... Trudno, wyczesywałam lakier 15 minut z włosów po czym udało mi się zrobić z nich wysoki kucyk. Trochę wymiętolony ale co tam, ważne że się dobrze bawiłam. Szkoda tylko, że straciłam niepotrzebnie dużo czasu i nerwów, teściowej było przykro i pieniądze poszły na marne. Z dwojga złego wolę się już sama uczesać. Jeśli też tak robicie mam nadzieję, że przydadzą Wam się moje inspiracje :)
Nie macie pomysłu jak pomalować się na Sylwestra? Spokojnie, przeszukałam Internet i znalazłam kilka pięknych makijaży, które na pewno Was zainspirują! Mam nadzieję, że każda z Was znajdzie tu coś dla siebie. Zapraszam do oglądania!
You have no idea how to do the New Year's Eve makeup? Relax, I have searched the Internet and found some beautiful make-up inspirations! I hope that you will like it and find something for yourself. Enjoy!
Witajcie Kochane! Wigilia i Święta już coraz bliżej. Większość z Was zapewne pochłonięta jest tym, co kupić najbliższym i jaką wybrać w tym roku choinkę. W dzisiejszym wpisie chciałabym pokazać Wam kilka znalezionych w sieci inspiracji na świąteczny manicure. Dla tych zdolnych, które mają więcej czasu mam kilka pomysłów na ciekawe zdobienie.
Dla tych, którym tak jak mi lubi zatrząść się ręka, nie mają cierpliwości i szukają prostych inspiracji też coś znalazłam! Jeśli nie macie talentu do robienia skomplikowanych zdobień, według mnie dobrym rozwiązaniem jest pomalowanie paznokcia na serdecznym palcu innym lakierem np. złotym.
W długie, jesienne wieczory, gdy na dworze zimno i pada deszcz uwielbiam siedzieć w domu z kubkiem gorącej herbaty, oglądać filmy, czytać książki czy przeglądać w sieci piękne zdjęcia. Wszystko po to, żeby chociaż na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości za oknem. Tym razem chciałabym zaprezentować Wam nowy cykl inspiracji IKONY PIĘKNA I STYLU, w którym możecie razem ze mną pooglądać zdjęcia kobiet, których wizerunek na zawsze utrwalił się w popkulturze, a ich styl wciąż inspiruje kolejne pokolenia. Zapraszam na małą podróż do czasów, gdy nie było aparatów cyfrowych, Photoshopa, a Hollywood przeżywało swoje złote lata...
During the long, autumn evenings when it's cold outside and rainy, I like to stay at home with a cup a hot tea, watch movies, read books and browse beautiful pictures. This time I would like to present photos of women whose image forever burned into pop culture and their style in an inspiration for the next generation. It's a journey back in time, when there were no digital cameras, Photoshop and Hollywood had its golden age...
 |
| Brigitte Bardot |
Jeśli chodzi o fryzury nie ukrywam, że jestem dość nudna i przewidywalna. Zazwyczaj kucyk lub warkoczyk na bok albo ewentualnie wysoki kucyk z luźno wypuszczoną grzywką. Mam koleżanki, które potrafią robić cuda z włosami i co chwilę zaskakują jakimś nowym uczesaniem. Ja niestety jestem pod tym względem trochę antytalentem. Mimo wszystko lubię od czasu do czasu pooglądać sobie fryzury w sieci i popróbować. Zazwyczaj kończy się to tak samo: niby na tutorialu wszystko wygląda nieskomplikowanie, łatwo i cacy, ale mi nic z tego nie wychodzi, więc rozplątuję dziwne koczki i warkoczyki i spinam włosy gumką jak zawsze. Ale co tam, może za którymś razem coś z tego wyjdzie! Zapraszam na garść inspiracji włosowo-fryzurowych.
I admit that my hairtyles are pretty boring and predictable. It's usually a ponytail or side braid. Some of my friends have a real talent and can do everything with their hair. Unfortunatelly I'm helpless with that. After all, I like to watch different hairtyles on Pinterest and try to make it from time to time. Usually it ends up the same way: on tutorials everything looks fine but I can't do it on my hair and so soon I give up and comb as always. Whatever, maybe someday something will come out. Here you can watch some of my favorite hair inspirations. Enjoy!
Która z nas nie marzy o uroczym kąciku, w którym można poukładać swoje kosmetyczne skarby? O własnym miejscu w domu z dużym lustrem i wygodnym krzesłem, w którym można się spokojnie pomalować i nikt nie będzie dobijał się do drzwi złorzecząc, ile to czasu przesiadujemy w łazience? Przyznam, że odkąd pojawiła się w IKEI toaletka HEMNES, oglądałam ją przy każdej wizycie w sklepie. Niestety, mój pokoik w bloku był tak mały, że po rozłożeniu łóżka nie dało się dojść do okna i żadne biurko ani tym bardziej toaletka by się tam już nie zmieściły. Pozostało mi tylko marzyć o tym, że kiedyś będę miała taki swój własny babski kącik, który wypełnię pięknymi przedmiotami i każdego ranka malując się, będę popijała tam kawkę z porcelanowej filiżanki. Od czasu do czasu lubię pooglądać sobie różne inspiracje z toaletkami w roli głównej. Dziś pokażę Wam niektóre z nich.
Do you also dream about your own place at home with a large mirror and comfortable chair, where you can put on make up and no one will be knocking at the bathroom door asking you to hurry up? I admit that since HEMNES dressing table appeared in IKEA, I watch it every time when I visit this store. Unfortunatelly, my room in the block of flats was to small for it but I am sure that one day I will have my own, charming wardrobe with dressing table like in those pictures below. I hope you enjoy it!
Lato już niestety dobiegło końca, żegnamy więc wszelkie mięty i róże. Najmodniejszymi kolorami na jesień 2014 są czerwień, bordo, odcienie szarości, brązy, szmaragdowa zieleń, czerń. Na czasie są lakiery perłowe i metaliczne, fiolety, granaty, odcienie nude. Na pokazach pojawił się również lakier niebieski, srebrny i złoty, ale głównie jako dodatek w formie paska french manicure. Muszę przyznać, że taki french ze złotym lub srebrnym paskiem bardzo mi się podoba i spróbuję go zrobić u siebie jak tylko uda mi się wyhodować dłuższe pazurki. Oto mały przegląd inspiracji paznokciowo-lakierowych! :)
Summer had unfortunately came to an end and it's time to say goodbye to pastel mint or rose nail polishes. The most fashinable colors for fall 2014 are red, burgundy, shades of gray, brown, emerald green, black. Metalic and nail polishes, purples, grenades and nude shades are also very stylish. Colors such like blue, silver and gold also had appeared on fashion shows, but mostly as an additive in french manicure. I admit that I really like the french manicure with gold or silver elements and I'll try to it by myself! Here's a little ovierview of nail inspiration. I hope you enjoy it! :)
Często eksperymentujecie z makijażem, czy macie swoje ulubione cienie, których używacie aż się skończą? Ja zazwyczaj sięgam po naturalnie wyglądające brązy i beże, ewentualnie zgaszone fiolety. Czasami jednak lubię zaszaleć i dodać jakiś kolorowy akcent lub poćwiczyć robienie kreski, zwłaszcza gdy oglądam piękne makijaże na pintereście. Dziś chciałabym Wam pokazać niektóre z nich.
Do you often experiment with make up or you have got your favorite eyeshadows that you use everyday? I usually use natural looking colors like brown and beige or eventually dark violets, but sometimes I like to try something new and add a color accent. Especially when I watch beautiful make up inspirations on pinterest. Today I would like to show you some of them.
Jeśli mowa o fryzurach ja zazwyczaj zaplatam włosy w warkoczyk na bok albo noszę wysoki kucyk czasem owijając go dodatkowo pasemkiem włosów, żeby ukryć gumkę. Dziś chciałabym pokazać Wam trochę znalezionych w sieci uczesań, które mi się spodobały. Zapraszam do oglądania :)
Od jakiegoś czasu staram się zapuścić moje włosy. Dokładnie od dnia, gdy fryzjerka doradziła mi nową fryzurę tzw. "pazurki". Wszystko było pięknie gdy wyszłam od fryzjera, niestety po pierwszym myciu okazało się, że za nic nie potrafię odtworzyć podobnego uczesania, a bez wymodelowania włosy wyglądają jak lichy, wyskubany strzęp. No nic, zaczęłam po prostu zapuszczać i uzbroiłam się w cierpliwość, bo co innego mogłam zrobić? Niestety, od czasu do czasu dałam namówić się na ścięcie końcówek. Wiadomo, dla fryzjerki często 1 cm = jak się utnie i gdy się skarżyłam, że za krótko wmawiała mi, że włosy po podcięciu się przecież unoszą. Taaak, w salonie dawałam się na to nabrać, a w domu po umyciu był płacz. Wracając do sedna, od prawie sześciu lat staram się, żeby włosy wróciły do pierwotnej długości. Od czasu gdy zmieniłam fryzjerkę idzie mi to dużo sprawniej i wreszcie zaczynam zauważać różnicę w długości. Zebrałam trochę włosowych inspiracji, żeby pokazać Wam o jakich włosach marzę. Miłego oglądania :)
