Skasowali mi fanpage na Facebooku!!!

18:26 Pepa 62 Comments

Niestety, dziś nie mogłam się zalogować na swój profil na Facebooku, bo pojawiła się informacja, że mój profil został uszkodzony. Próbowałam się kontaktować w tej sprawie, co nie było łatwe. W końcu udało mi się znaleźć formularz, którzy służył do czego innego, ale wyjaśniłam w dodatkowych uwagach o co chodzi. Facebook odpisał mi, że nie mogą mi pomóc. No chyba, że zeskanuję swój paszport albo akt urodzenia i im to prześlę!!!
Uznałam, że wyłudzanie ważnych dokumentów w zamian za odblokowanie konta to gruba przesada. Zniknęło moje konto na FB, a wraz z nim fanpage /tikipepa, wszystkie zdjęcia, komentarze na Waszych profilach i oczywiście ponad 300 osób, które polubiły moją stronę. Jest mi strasznie przykro.
Odpowiedź na pytanie "Jaki jest powód usunięcia mojego profilu na Facebooku?"

Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was do polubienia mojego nowego profilu, który w tej chwili jest pusty :(
facebook.com/tikipepa

62 komentarze:

INSPIRACJE MAKIJAŻOWE CZ.2

08:52 Pepa 57 Comments

Często eksperymentujecie z makijażem, czy macie swoje ulubione cienie, których używacie aż się skończą? Ja zazwyczaj sięgam po naturalnie wyglądające brązy i beże, ewentualnie zgaszone fiolety. Czasami jednak lubię zaszaleć i dodać jakiś kolorowy akcent lub poćwiczyć robienie kreski, zwłaszcza gdy oglądam piękne makijaże na pintereście. Dziś chciałabym Wam pokazać niektóre z nich.

Do you often experiment with make up or you have got your favorite eyeshadows that you use everyday? I usually use natural looking colors like brown and beige or eventually dark violets, but sometimes I like to try something new and add a color accent. Especially when I watch beautiful make up inspirations on pinterest. Today I would like to show you some of them.

57 komentarze:

RECENZJA: Regenerująca kuracja do stóp Sylveco

09:34 Pepa 57 Comments

Używacie kremów do stóp? Ja muszę przyznać, że na ogół nie przepadam za tego typu kosmetykami. Na co dzień chodzę w wygodnych butach i moje stopy nie wymagają smarowania kremami. Nie lubię też tego, że takie produkty pozostawiają tłusty film i muszę czekać, aż kosmetyk się wchłonie i siedzieć przez ten czas w miejscu. Gdyby nie wygrana w konkursie, prawdopodobnie nigdy nie przetestowałabym regenerującego kremu do stóp firmy Sylveco. Jesteście ciekawe, jak się sprawdził?

57 komentarze:

INSPIRACJE WŁOSOWE cz.2

09:08 Pepa 55 Comments

Przy poprzednich inspiracjach pisałam Wam o tym, że bardzo chciałabym mieć długie włosy i sukcesywnie zapuszczam. Postanowiłam stworzyć cykl tematyczny ze zdjęciami, które mnie do tego motywują. Zapraszam na drugą część INSPIRACJI WŁOSOWYCH! Miłego oglądania :)

55 komentarze:

RATUNEK DLA SPIERZCHNIĘTYCH UST? Recenzja miętowego balsamu do ust Carmex

09:10 Pepa 53 Comments

Na początku przyznam, że nie znoszę wszelkich mazideł, które po nałożeniu są wyczuwalne na ustach, a co gorsza się kleją. Szczególnie trudno mi się przekonać do pielęgnacyjnych balsamów i pomadek. W domu mam sporą kolekcję takich kosmetyków, bo co rusz kupuję jakiś nowy produkt w nadziei, że się do niego przekonam i będę używała systematycznie, ale średnio po 3 dniach wszystko ląduje w kącie i już stamtąd nie wraca.
Miętowy balsam Carmex otrzymałam na spotkaniu blogerek w Katowicach i szczerze mówiąc na początku wcale mnie nie zainteresował. Kilka dni później, gdy pakowałam się na wakacje, przeczytałam pozytywną recenzję tego produktu i stwierdziłam "a co tam, dużo miejsca przecież nie zajmuje" i wrzuciłam do kosmetyczki. A w Chorwacji upały, wiatr, słona woda (którą oblizywałam z ust :P) i po paru dniach moje wargi były tak okropnie spierzchnięte, że brr aż ciarki przechodziły. I wtedy przypomniałam sobie o Carmexie! Jesteście ciekawe, jak się sprawdził? :)

53 komentarze:

TAG: KOCHAM JESIEŃ!

08:14 Pepa 91 Comments

Stało się: mamy już kalendarzową jesień! Niektórzy się cieszą, inni wręcz przeciwnie. Trudno, taka już kolej rzeczy i nie ma co rozpaczać. Każda pora roku jest inna i warto we wszystkim szukać pozytywów, wtedy po prostu lepiej się żyje! :)
Postanowiłam odpowiedzieć na TAG Kocham jesień! i przy okazji przemycić na bloga trochę zdjęć! Zapraszam do czytania i oglądania :)

91 komentarze:

TAG: 7 urodowych grzechów głównych

09:24 Pepa 64 Comments

Dzisiaj trochę luźniejszy wpis. Zapraszam na TAG 7 urodowych grzechów głównych, który podpatrzyłam na Waszych blogach i postanowiłam też zrobić u siebie! :)
1. Chciwość: Najdroższy kosmetyk jaki kupiłaś? Najtańszy kosmetyk jaki posiadasz? Najdroższy to chyba perfumy Dior J'adore, które były moim marzeniem i uskładałam sobie na nie gdy byłam w liceum. Kosztowały około 280 zł i bardzo je szanowałam, więc starczyły na długo. Jeśli chodzi o najtańszy, to jest to szampon brzoskwiniowy z Tesco za 2 zł/litr, z którego jestem bardzo zadowolona. Zresztą, uwielbiam dobre kosmetyki w przystępnych cenach. Poświęciłam im osobny wpis: DOBRE I TANIE! Kosmetyki do 10 zł, które warto wypróbować!

64 komentarze:

Zamiast błyszczyków i pomadek: TINT BELL w wersji light!

09:57 Pepa 116 Comments

Po przetestowaniu błyszczyka barwiącego usta Ladycode by Bell (RECENZJA) stwierdziłam, że tinty to genialny wynalazek dla osób, które tak jak ja nie znoszą mieć na ustach wyczuwalnej dodatkowej warstwy. Pisałyście w komentarzach, że tinty Bell różnią się trochę od produkowanej dla Biedronki wersji Ladycode i z ciekawości kupiłam sobie błyszczyk w odcieniu 11. Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że jest to wersja light.

116 komentarze:

KĄCIK PORAD PEPY: jak zatrzymać opaleniznę na dłużej?

10:35 Pepa 62 Comments

Na drzewach powoli zaczynają żółknąć liście, słońce jest już bardziej delikatne i nie grzeje tak mocno jak zaledwie miesiąc temu a dni niestety są coraz krótsze. Dla mnie, jak i dla większości z Was wakacyjne wyjazdy są już wspomnieniem, pozostały pamiątki, zdjęcia i opalenizna, którą każdy chciałby się cieszyć jak najdłużej.
W dzisiejszym KĄCIKU PORAD PEPY kilka sposobów na utrwalenie letniej opalenizny. Zapraszam do czytania! :)

62 komentarze:

KOSMETYKI LAT 90

11:48 Pepa 136 Comments

Dzisiejszy wpis adresowany jest głównie do tych z Was, które tak jak ja dorastały w latach  90 i pamiętają klejące, owocowe błyszczyki w kulce, perfumy Być Może, kolorowe dezodoranty, puder Contance Carroll, cienie Miss Sporty (koniecznie niebieskie!) i inne kosmetyki, które były wówczas popularne. Zapraszam na małą, sentymentalną podróż w czasie! :)
DEZODORANTY
Dezodorant Spice Girls! Pamiętam jak piszczałam z radości, gdy dostałam go pod choinkę. Pachniał trochę jak waniliowy aromat do ciast i proszek do pieczenia, ale co z tego! Szybko się skończył, bo psikałam nim też najlepsze koleżanki. Zwłaszcza lubiłyśmy go używać, gdy po szkole spotykałyśmy się i ćwiczyłyśmy układy taneczne do piosenek Spice Girls, które później prezentowałyśmy na szkolnych dyskotekach. Ja zawsze byłam Emmą! :)

136 komentarze:

SPOSÓB NA ROZDWOJONE KOŃCÓWKI? Recenzja odżywki keratynowej w kapsułkach Gal

09:33 Pepa 84 Comments

Odżywkę keratynową w kapsułkach Gal dostałam od mamy tzn. podzieliłyśmy się, bo w opakowaniu były dwa listki tych niebieskich rybek. Mama kupiła, bo usłyszała od koleżanki, że kapsułki są rewelacyjną odżywką do paznokci. Zanim użyłam, poszukałam w Internecie informacji o składzie. Wyglądało to bardzo obiecująco, więc postanowiłam wykorzystać odżywkę do olejowania włosów. Zawartość rybki rozcierałam na dłoniach i wmasowywałam w końcówki, po czym zostawiałam na 15-20 min i myłam włosy szamponem.
Jeśli szukacie dobrego i taniego kosmetyku, przeczytajcie koniecznie moją recenzję! :)

84 komentarze:

PRZEREKLAMOWANA? Recenzja paletki SLEEK Au Naturel

12:15 Pepa 101 Comments

O paletkach Sleek bardzo głośno w blogosferze, zbierają praktycznie same dobre recenzje i są wychwalane pod niebiosa. Dość długo opierałam się modzie, ale ostatecznie moje postanowienie nie kupowania wszystkiego, co rekomendowane na blogach złamały dni darmowej wysyłki w tamtym roku, jakoś przed samymi Świętami i tak trafiła do mnie paletka Sleek Au Naturel. Używam jej już około 10 miesięcy, więc ta recenzja jest na prawdę przemyślana a nie podyktowana tylko i wyłącznie pierwszymi wrażeniami po wypróbowaniu kosmetyku.
Jeśli zastanawiacie się czy warto kupić tę paletkę albo po prostu jesteście ciekawe mojej opinii, zapraszam do przeczytania recenzji! :)

101 komentarze:

MÓJ ULUBIENIEC: Elizabeth Arden, Beautiful Color Maximum Volume Mascara!

10:02 Pepa 52 Comments

Tusz Elizabeth Arden kupiłam po nieudanej przygodzie z Sexy Pulpem Yves Rocher, po którym strasznie łzawiły mi oczy. Szukałam sprawdzonego kosmetyku, który tym razem by mnie nie uczulił. Maskarę Beautiful Color Maximum Volume znalazłam w sklepie internetowym, w którym zamawiałam moje ulubione perfumy Roberto Cavalli i oczywiście dorzuciłam do koszyka. Kosmetyk pamiętałam jeszcze z czasów, gdy chodziłam do liceum i podbierałam mamie :). Byłam wówczas bardzo zadowolona z efektu i chciałam sprawdzić, czy tak będzie też teraz, gdy minęło ładnych parę lat. Pamiętam, że wtedy miałyśmy Double Density Maximum Volume i taką zamówiłam w Internecie. Tusz, który przyszedł miał nazwę Beautiful Color. Nie wiem, czy zmienił nazwę, czy wysłali mi coś innego, ale opakowanie i szczoteczka są raczej takie same jak wtedy.
Tytuł recenzji zdradza już wszystko, ale jeśli jesteście ciekawe dlaczego tak bardzo lubię ten tusz, koniecznie przeczytajcie!

52 komentarze:

Kolejny hit lata? Recenzja cieni PAESE Hot Summer!

10:30 Pepa 59 Comments

Potrójne, opalizujące cienie PAESE 241 Hot Summer otrzymałam na spotkaniu blogerek w Katowicach. Tak się złożyło, że kilka dni później wyjeżdżałam na wakacje i zabrałam je ze sobą, bo już na pierwszy rzut oka bardzo spodobała mi się ich kolorystyka i... nazwa! :)
Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z produktami tej marki i byłam bardzo ciekawa jak cienie się sprawdzą. Jeśli również lubicie takie kolory, koniecznie przeczytajcie moją recenzję!

59 komentarze:

WYNIKI WAKACYJNEGO ROZDANIA!!!

17:40 Pepa 30 Comments

Na początek chciałabym podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w zabawie. Ilość zgłoszeń przerosła moje najśmielsze oczekiwania, a w puli znalazło się aż 682 losów! To jeszcze więcej niż w poprzednim rozdaniu. Swoją drogą jestem bardzo szczęśliwa, że po zakończeniu konkursu nikt z obserwatorów się nie wykruszył. To bardzo motywuje do pisania i zapewniam Was, że dołożę wszelkich starań, żeby było tu coraz ciekawiej a o tym, czy zostajecie zadecydujcie same. Mi będzie miło, jeśli tak będzie, a jeśli nie- trudno, nie będę nikogo ścigać i wrzucać na jakieś czarne listy, bo to według mnie trochę głupie.
W skrócie przypomnę zasady. Aby wziąć udział w losowaniu należało dodać mojego bloga do obserwowanych i podać adres e-mail, na który wyślę powiadomienie o wygranej (1 los). Dodatkowe losy można było otrzymać za:
+ 2 losy - dodanie banera o rozdaniu w pasku bocznym bloga
+ 2 losy - dodanie do blogrolla
+ 1 los - polubienie mojego fanpage na Facebooku KLIK
+ 1 los - udostępnienie informacji o rozdaniu na Facebooku KLIK
+ 3 losy - 15 top komentatorek, które znajdą się na liście z 10.08 (najwięcej komentarzy od czasu istnienia bloga) lub 10.09 (największe gaduły miesiąca)

30 komentarze:

CHORWACKIE KOSMETYKI

09:12 Pepa 58 Comments

Niecałe dwa tygodnie temu wróciłam z Chorwacji i nie ukrywam, że już tęsknię i chętnie pojechałabym jeszcze raz. Pokazywałam już Wam zdjęcia i pisałam o tym, co mi się tam podobało (SIERPIEŃ w zdjęciach), jak również przedstawiałam minusy wyjazdu w te strony (Po czym poznać Polaka w Chorwacji?). Tym razem już coś bardziej w tematyce bloga, czyli kosmetyki, które można kupić w Chorwacji. Przyjeżdżając tam byłam szczerze zdumiona ilością i różnorodnością naturalnych kosmetyków oraz tym, że można je było kupić na każdym kroku - na targu, na rogach ulic, w malutkich sklepikach, przy nadmorskiej promenadzie, a nawet na samej plaży!
Przechodząc kolejny raz obok stolika, na którym wystawione zostały olejki domowej roboty wpadłam na pomysł, że przygotuję dla Was wpis. Gdy miałam pod ręką aparat i akurat przechodziłam obok straganu, drogerii czy sklepiku, robiłam zdjęcie kosmetykom. Uzbierało się tego całkiem sporo, więc jeśli macie ochotę, zapraszam do oglądania!

58 komentarze:

Kosmetyczne HITY LATA 2014

11:16 Pepa 68 Comments

Lato powoli dobiega końca. Niektórzy już rozpoczęli rok szkolny, studenci cieszą się ostatnimi dniami wolności, słońce już nie grzeje tak mocno jak kiedyś, a z drzew zaczynają opadać liście. To oznacza, że najwyższa pora na małe podsumowanie i zaprezentowanie Wam moich kosmetycznych hitów lata.
Oto 6 produktów, które są odkryciami tegorocznych wakacji i jestem z nich bardzo zadowolona!

68 komentarze:

Recenzja: Suchy olejek NUXE (wersja bez drobinek)

16:30 Pepa 40 Comments

Gdy pierwszy raz usłyszałam określenie suchy olejek pomyślałam "czego to już nie wymyślą"... To jak budyń bez mleka, kawa bezkofeinowa, bezalkoholowe piwo albo rzeka bez wody. No dobrze, rozpędziłam się trochę, ale na początku zastanawiałam się jakim cudem olejek może być suchy. Że niby w proszku czy jak? O co tu chodzi? Tak się złożyło, że wygrałam w konkursie olejek NUXE Huile Prodigieuse, czyli jak deklaruje producent - suchy olejek o wielu zastosowaniach i mogłam zaspokoić swoją ciekawość. O tym jak się sprawdził przeczytacie w dalszej części recenzji :)

40 komentarze:

SIERPIEŃ w zdjęciach!

09:46 Pepa 54 Comments

W przeciwieństwie do bardzo spokojnego lipca, sierpień dostarczył mi wielu nowych wrażeń. Ciągle coś się działo, dlatego nie miałam czasu publikować na blogu i Was odwiedzać tak często jakbym tego chciała. Nie będę ukrywać, że wakacje bardzo mnie też rozleniwiły i ciężko mi wskoczyć w dawny rytm, ale powoli staram się wszystko nadrabiać :). Dwa tygodnie przerwy od Internetu i nagle nie wiem od czego zacząć, jak to wszystko uporządkować i sklecić kilka zdań. Wy też tak macie? 

Zacznę od tego, że na początku sierpnia miałam przyjemność uczestniczyć w Wakacyjnym Spotkaniu Śląskich Blogerów Urodowych, z którego dokładniejszą fotorelację zamieściłam TU. Pech chciał, że tego dnia bardzo się pochorowałam i nie czułam się najlepiej. Mimo wszystko bardzo miło spędziłam czas, poznałam świetne dziewczyny, które do tej pory kojarzyłam tylko przez blogi, a na koniec ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zostałam obdarowana masą prezentów. Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda Gwiazdka w środku lata, oto link do posta z nowościami KLIK. Gdy już udało mi się w miarę wykurować, a TŻ naprawić nasze autko, które też postanowiło się rozchorować na dobre przed wakacjami, ruszyliśmy przed siebie. Bez żadnego planu, co będzie to będzie i uwierzcie mi, tak jest najlepiej! Za Wiedniem dopadły nas straszne burze. Niekończąca się ulewa dawała nam się mocno we znaki. Praktycznie nic nie było widać na drodze, a jednostajny ruch wycieraczek zaczął działać usypiająco. Postanowiliśmy zjechać i przespać się z 3 godzinki na stacji (fotka w lewym dolnym rogu), tam też zdecydowaliśmy, że pojedziemy do Chorwacji. Przeważył argument, że żadne z nas do tej pory tam nie było.
Ulewne deszcze towarzyszyły nam przez całą Austrię, Słowenię i dopiero na granicy z Chorwacją wreszcie przestało padać. Przez kolejne godziny jechaliśmy jednak w gęstej mgle i niewiele widzieliśmy po drodze. Jedynym urozmaiceniem były liczne tunele, raz krótsze, raz dłuższe. Dopiero, gdy przejechaliśmy 6 km odcinek pod górą, na drugim końcu tunelu powitało nas bezchmurne niebo i słońce. Znalezienie noclegu w szczycie sezonu nie było takim prostym zadaniem biorąc pod uwagę, że zależało nam na rozsądnej cenie.

54 komentarze:

Inspiracje: FRYZURY DLA BLONDYNEK (i nie tylko!) cz.2

13:26 Pepa 41 Comments

W dzisiejszym wpisie jeszcze więcej fryzur dla blondynek i oczywiście nie tylko! Zapraszam również do obejrzenia pierwszej części. Warkocze, upięcia, koczki, kucyki - które fryzury podobają Wam się najbardziej?

41 komentarze: