Rimmel, Professional Eyebrow Pencil (Ołówek do brwi)

14:16 Pepa 61 Comments

Są kosmetyki, których nie lubię kupować. Szukam, przebieram, czytam recenzje na Wizażu a i tak okazuje się, że zupełnie mi nie pasują. Kupiłam już wiele nietrafionych podkładów, różów do policzków, bronzerów i... kredek do brwi!

Ciężko dobrać kredkę do brwi dla jasnej blondynki. W drogeriach królują ciemne brązy, które u mnie prezentują się groteskowo albo jaśniejsze warianty, które są zazwyczaj ciepłymi brązami wpadającymi w rudy odcień. Coś okropnego! Brakuje kredek typowo dla blondynek, takich o jasnym i zimnym odcieniu brązu, wpadającym w lekki popiel. Rok temu naczytałam się na Wizażu bardzo pozytywnych opinii na temat kredki do brwi Rimmel Professional Eyebrow Pencil. Blondynki zachwalały odcień 002 Hazel, więc pełna nadziei kupiłam. Jeśli chcecie wiedzieć, jak kredka się u mnie sprawdziła- zapraszam do przeczytania recenzji! :)
Opis producenta:
Zapewnia efekt naturalnych, równych i gęstych brwi. To zasługa nie tyle składu, ale również małej szczoteczki stosowanej zarówno przed i po użyciu ołówka.

Dostępne kolory:
001 dark brown
002 hazel


Cena:
Około 20 zł
Plusy:
  • Kosmetyk jest bardzo wydajny jak większość tego typu kredek.
  • Kredka jest miękka i łatwo się nią maluje.
  • Dostępna w większości drogerii.
  • Szczoteczka przy zatyczce.
Minusy:
  • Zdarza się, że zostawia na brwiach grudki, które trzeba później próbować rozetrzeć szczoteczką. Nie zawsze się to w pełni udaje.
  • Zasadniczym minusem, który przekreśla ten kosmetyk jest odcień! Patrząc na grafit i rysując kredką po dłoni, wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się w porządku. No, może nie do końca jest to chłodny odcień brązu, ale nie jest tak źle... Nic bardziej mylnego, jest źle! I to nawet dużo, dużo gorzej. Malując się rano kredką niczego nie podejrzewałam, ale po kilku godzinach wydawało mi się, że jednak wpada lekko w rudy kolor. Pomyślałam, że pewnie jestem przewrażliwiona i malowałam brwi dalej. Gdy oglądałam zdjęcia z wakacji, doznałam szoku! Na większości z nich moje brwi były rude jak marchewka. Wzięłam lusterko i spojrzałam pod słońce. Brwi może nie były tak wściekle marchewkowe jak na niektórych zdjęciach, ale były zdecydowanie rude! Od razu po pomalowaniu tego nie widać, chyba że zrobimy sobie zdjęcie z fleszem :). Za to rudy odcień doskonale jest widoczny w słońcu, gdy wyjdziemy już z mieszkania.
Podsumowując:
Nie polecam! Żałuję, że kredka się nie sprawdziła. Teraz czekają mnie kolejne żmudne poszukiwania, w których już więcej nie będę się sugerowała opiniami na Wizażu!

61 komentarzy:

  1. Kolor faktycznie jest dużo za ciepły. Bardzo ciężko jest znaleźć odpowiedni odcień kredki do brwi :(

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie dobrze sprawdza się cień do brwi z Inglota (nr 569), może on przypadnie Ci do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dziękuję za info! Ja teraz używam po prostu cieni do powiek. Mam jeden taki stary, który jest zimnym brązem...

      Usuń
  3. Masz rację, znalezienie produktu do brwi, które nie są oparte na ciepłych tonach, nie należy do łatwych zdań. W szczególności kredki mają ciągoty w tę stronę. Ja byłam bardzo zadowolona z kredki Armaniego, w jego asortymencie można znaleźć kilka sensownych odcieni. A może Inglot w tej swojej nowej serii kredek do brwi będzie miał coś, co Cię zainteresuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe dla kogo produkują te ciepłe brązy :/. Przejdę się do Inglota! :D

      Usuń
  4. Opinie na wizażu nie raz mnie zawiodły, wolę przetestować już w sklepie o ile mają tester. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowałam, ale w świetle drogeryjnym wydawało się, że to nie jest ciepły brąz :(

      Usuń
  5. U mnie się najlepiej sprawdzają do brwi cienie, aktualnie używam samodzielnie zmieszany i sprasowany cień z pigmentów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nie bawiłam się w takie rzeczy, używam teraz zwykłego cienia do powiek

      Usuń
  6. ja kupiłam kredkę kiedyś na targu po złotówce brązową ,,no name'' i jest tak idealna, że mi smutno, jak widzę, że już się kończy bo pewnie drugiej takiej nie kupię ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo takie są najlepsze! czasem tanie kosmetyki są dużo lepsze od tych markowych, gdzie płacimy głównie za reklamę i kasę dla aktorek...

      Usuń
  7. chyba go wypróbuje, szukam wlasnie czegos takiego;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już dawno zaprzestałam poszukiwania idealnej kredki, fakt że w niemczech u mnie mamy większy wybór kolorystyczny to i tak wolę podkreślać brwi cieniem. Kredki zdecydowanie odpadają :x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam właśnie, że w Niemczech jest tego wszystkiego więcej! Ja też już rezygnuję z kredek.

      Usuń
  9. Ja teraz do brwi używam kredki z Avonu, tylko że w czarnym odcieniu. U mnie się fajnie sprawdza.;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam Ci kredkę z H&M. Niestety nie wiem czy jest jeszcze w sprzedaży, ale jest fantastyczna i kosztuje 14,99 zł. Warto się za nią rozejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam kosmetyków z H&M, ale rozejrzę się w najbliższym czasie co tam mają :D

      Usuń
  11. właśnie dlatego zaprzestałam kupować kredek do brwi... kupuje wiecznie jakieś buble, który wszyscy chwalą, a u mnie kompletnie się nie sprawdza :/

    OdpowiedzUsuń
  12. kredki do brwi rzadko spełniają swoje zadania, wypróbowałam już kilka i wiem, że pozostanę przy cieniach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już daję sobie spokój z kredkami. Tej jednej chciałam jeszcze wypróbować, bo tak ją chwalili na Wizażu, ale jak widać nie warto się sugerować opiniami tam zamieszczanymi...

      Usuń
  13. ja kiedyś zainwestowałam w kredkę i była za ciemna :) Teraz wolę zwykłe cienie, które świetnie się sprawdzają do brwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś też użyłam cienia i jestem bardziej zadowolona...

      Usuń
  14. Jak na razie radzę sobie bez takiego cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  15. pokombinuj i pomieszaj cienie, ewentualnie jeśli chcesz koniecznie kredkę... to powodzenia w poszukiwaniach! ;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem Ci, że totalnie Ci w tym temacie nie pomogę ja mam bardzo ciemne brwi i bardzo rzadko w nie ingeruje a jak już to u mnie nawet czarna kredka się sprawdza, ale rozumiem Twój ból :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę.... Ja mam takie jasne wypłowiałe, których nie widać :/

      Usuń
  17. Masz rację, odcień dość nietrafiony... Więc raczej pozostanę przy mojej z Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam kredkę Essence, z której jestem w pełni zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja używam żelu do brwi Wibo i Delii, ale też nie mam problemu z doborem tego typu kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię do ciebie zaglądać :)
    Zapraszam do siebie probkowo.blogspot.com
    U mnie dużo o tym co ZA DARMO można wyrwać z sieci i nie tylko :)

    + obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wg mnie odcień troszkę za jasny do brwi ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje naturalne słabo widać, więc ciemny też nie wygląda korzystnie...

      Usuń
  22. Jak ja się cieszę, że nie muszę używać kredek do brwi. Przypuszczam, że byłaby to jedna z moich mniej lubianych czynności :)

    OdpowiedzUsuń
  23. jeszcze nie uzywałam kredki do brwi ale musze zacząć .... zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolor faktycznie jest jakiś dziwny :/ Nie kupię, wolę inne kredki ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Strasznie się cieszę, że Cię zainspirowało to co u mnie zobaczyłaś. Dobre nawyki żywieniowe na pewno weszły mi w krew, chociaż moja dieta czasem ma gorsze momenty, ale kurcze..trzeba walczyć o siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo nie fajnie że się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  27. u mnie się sprawdzają cienie z Catrice. Moja mama na właśnie jasne brwi i jest zadowolona jak jej maluję tym jaśniejszym z cieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio już miałam je w ręku i żałuję, że nie kupiłam...

      Usuń
  28. ja w ogóle nie używam ołówków do brwi, są naturalnie ciemne:)

    OdpowiedzUsuń
  29. ja do brwi po prostu używam cieni :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Osobiście nie używam takich kredek. Mało się maluję ;)
    Pozdrawiam i zapraszam:

    www.magduizm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobrze, że nie używam kredek praktycznie wcale ;D

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda, iż się nie sprawdziła:(

    OdpowiedzUsuń
  33. kiedyś używałam kredki do brwi, ale szybko to porzuciłam do wygodniejszego malowania brwi henną :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja mam rude brwi, więc ta kredka jakiejś wielkiej szkody by mi nie zrobiła, ale faktycznie ciężko jest znaleźć jasną kredkę w kolorze jasnego chłodnego brązu...

    OdpowiedzUsuń
  35. z MArizy jest fajna kredka, naturalny brąz :) ja nie potrzebuje bo swoje mam czarne jak smoła i gęste ale moja koleżanka sb bardzo chwali ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja nigdy takich produktów nie stosowałam, bo mam naturalnie ciemne brwi-ale są bardzo "nieujarzmione" i w niektórych miejscach mam dziury, bo tak dziwnie mi te włoski rosną. Ostatnio wybrałam się z koleżanka do Inglota i tam makijażystka dobrała mi ŚWETNĄ kredkę! Jest bardzo delikatna i ciężko z nią przesadzić. Polecam wyprawę do Inglota ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Faktycznie bardziej czekoladowy niż powiedzmy kakaowy (chodzi mi o takie mleczne) odcień.

    OdpowiedzUsuń