Listopadowe denko!
Dołączyłam do projektu denko! Muszę przyznać, że z początku miałam opory, bo nie wyobrażałam sobie gromadzenia zużytych opakowań przez cały miesiąc. Nic mnie nie cieszyło bardziej niż wyrzucenie do kosza pustego opakowania na przykład po żelu pod prysznic (i kupienie na jego miejsce dwóch nowych :P), a tutaj trzeba chomikować... Po upływie tygodnia gdy w reklamówce wylądowały pierwsze puste opakowania uznałam, że to bardzo fajna zabawa. Udało mi się pozbyć części produktów, które zalegały na półce dawna. W przypadku niektórych kosmetyków było mi bardzo smutno, że się już skończyły.Kosmetyki, które na 100% kupię ponownie (lub już kupiłam) zaznaczyłam na zielono.
Na czarno zaznaczyłam te, które może jeszcze kupię.
Produkty po które z różnych względów już nie sięgnę oznaczyłam kolorem czerwonym.
Zapraszam na moje pierwsze denko :)
1. Be Beauty, Żel pod prysznic Bali - żel bardzo ładnie pachnie i posiada peelingujące drobinki. Z początku nie byłam tym faktem zachwycona i trochę poleżał na półce czekając na swoją kolej. Później odkryłam, że świetnie spisuje się w połączeniu z gąbką Be Beauty i bardzo chętnie używałam. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę.
2. Palmolive, Aromatherapy Sensual, Żel pod prysznic z olejkiem eterycznym z marokańskiej róży - kupiłam go na promocji w Biedronce i pokochałam za zapach. Teraz przeżywam manię na żele Aromatherapy i testuję wszystkie po kolei. Do tej wersji na pewno jeszcze wrócę. Co ciekawe to jedyny żel pod prysznic, który nie zawierał Cocamidopropyl Betaine - substancji myjącej, która uczula mnie w szamponach do włosów. Jednym słowem kosmetyk stworzony dla mnie :)
3. Kamill, Żel pod prysznic passiflora i wanilia - spośród wszystkich żeli, które wygrałam w konkursie Kamill ten pachniał zdecydowanie najładniej. Używałam go do mycia rąk, bo odniosłam wrażenie, że trochę wysusza.
4. Elfa Pharm, Green Pharmacy, Masło do ciała róża piżmowa i zielona herbata (RECENZJA) - zapach bardzo mi się podobał i myślę, że latem jeszcze po nie sięgnę. Na zimę za słabo nawilża.
5. Floslek, Kaszmirowy balsam do pielęgnacji ciała mango i marakuja (RECENZJA) - fajny balsam bez parafiny. Miałam jeszcze jedno opakowanie w zapasie, więc dalej go używam. Może jeszcze do niego wrócę. Teraz jestem ciekawa innych wersji zapachowych.
6. Elfa Pharm, Green Pharmacy, Masło do ciała rumianek i imbir (RECENZJA) - to było moje trzecie opakowanie tego masła i... czas od niego odpocząć. Był czas, że przepadałam za jego zapachem, ale teraz zwyczajnie mi się znudził.
7. Sylveco, Balsam brzozowy z betuliną (RECENZJA) - nie polubiłam go ze względu na zapach. Udało mi się go zużyć do kremowania włosów i odetchnęłam z ulgą gdy się skończył.
8. Biocura, Łagodny tonik do twarzy (RECENZJA) - używam go od uwaga... 7 lat! Od czasu do czasu kupuję coś innego, ale zawsze wracam do Biocury. Świetnie usuwa resztki makijażu a przy tym jest niesamowicie łagodny. I ta cena! Około 5 zł w Aldi!
9. Kosmetyki DLA, Dar piękna, Krem na noc z naparem jarzębiny (RECENZJA) - to był bardzo przyjemny krem i ubolewam nad tym, że kosmetyki DLA nie są u mnie nigdzie dostępne stacjonarnie. Może kiedyś...
10. Yves Rocher, Cure Solutions, Anti-fatigue Soin Vitalite 24 h (RECENZJA) - mam jeszcze jeden słoiczek tego kremu, który leży bezpiecznie w szafce zafoliowany i czeka na swoją kolej. Krem nie jest tani, ale wiecie jak to bywa z cenami regularnymi w Yves Rocher. Ja obydwa kremy otrzymałam za darmo - za polecenie przyjaciółki i jako gratis do zamówienia. Kosmetyk rewelacyjnie sprawuje się jako miesięczna kuracja.
11. Bourjois, Gentle Nail Enamel Remover (RECENZJA) - kupiłam już następne opakowanie tego zmywacza, bo dobrze radzi sobie z usuwaniem lakieru, nie śmierdzi i jest wyjątkowo wydajny. Tę buteleczkę miałam pół roku.
12. Yves Rocher, Couleurs Nature, Mascara Volume Deploye (RECENZJA) - tusz rewelacyjnie zwiększał objętość rzęs, ale szybko zrobił się gęsty. Mimo tego służył mi 3 miesiące. Możliwe, że jeszcze kiedyś go zamówię gdy będzie na niego promocja.
13. Avon, Pur Blanca EDT - fajne małe opakowanie do torebki. Dostałam od mojej teściowej. Zapach ładny, lekki. Taki psikacz na lato. Na temat perfum oferowanych w katalogach mam jednak swoje zdanie. Dla mnie wszystkie pachną podobnie i nie mają po prostu "tego czegoś".
14. Dermika, Sebumetic, Krem do redukcji niedoskonałości (próbka)
15. Carea, Płatki kosmetyczne - bardzo je lubię i zawsze mam pod ręką. Są mięciutkie i się nie rozwarstwiają. Do tego tanie i dostępne w Biedronce.
Na koniec trochę nowości. Pierwsze zdjęcie to zakupy w Rossmannie (promocja -40%). Kupiłam zmywacz do paznokci Bourjois i mój ulubiony puder Rimmel Stay Matte. Nowością jest podkład Bourjois Healthy Mix i eyeliner Eveline.
W piątek zajrzałam do do Hebe. Oprócz żelu pod prysznic Palmolive Aromatherapy w wersji fioletowej kupiłam dwie nowości- paletkę do brwi i korektory Catrice.
Zajrzałam także do Biedronki. Uzupełniłam zapasy wacików i skusiłam się przy okazji na odżywkę do włosów Deba. I to by było na tyle jeśli chodzi o listopadowe zużycia i zapowiedzi recenzji :)
Zmywaczem z Bourjois mnie zaciekawiłaś. :)
OdpowiedzUsuńZmywacz jak zmywacz, ale jest super wydajny i w dodatku promocja -40% na kolorówkę go obejmuje jakimś cudem :P. Poprzedni kupiłam na wiosennej promocji, ten na jesiennej. Na pół roku mam spokój z kupowaniem zmywacza :D
Usuńfajne denko, znam tylko płatki Carea ;)
OdpowiedzUsuńJa je uwielbiam, kupiłam już potrójną mega pakę :D
UsuńTeż miałam zrobić denko, ale moja siostra wszystkie zużyte opakowania wyrzuciła;/
OdpowiedzUsuńZaciekawiałaś mnie tymi masłami GP:) A zakupy fajne, jestem ciekawa Twoich odczuć co do paletki korektorów i podkładu:))
Wyrzuciła? Aaaa!!! Ale bym się wkurzyła!
UsuńPuder z Rimmela też kupiłam, a ta paletka korektorów u mnie się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńJa ten puder kupuję już kilka lat i jakoś nie czuję potrzeby, żeby go zmienić...
UsuńOj coś widzę, że z Sylveco Ci nie po drodze :) A ja tę firmę lubię coraz bardziej
OdpowiedzUsuńJakoś tak mi nie przypasowały te kosmetyki. A szkoda, bo składy mają rewelacyjne...
UsuńUwielbiam ten krem z YR, był moim ulubieńcem roku 2011 (http://www.majtkirambo.pl/2012/01/ulubiency-2011-roku-odc-510-piekna.html) i jest to jeden z najlepszych kremów jakie kiedykolwiek miałam. Czekam na dogodną prmocję na niego, bo ostatnio nie chcą go przeceniać :(
OdpowiedzUsuńJa też jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona! Muszę znowu przeprosić się z Yves Rocher... chyba zamówię ten krem nagietkowy, który recenzowałaś :)
UsuńW moje ręce również wpadł puder rimmel, mam nadzieję, że dobrze się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńo fajna ta paletka korektorów
OdpowiedzUsuńgdyby gdzieś był u mnie sklep stacjonarny Yvess Rocher to może bym się na coś skusiła,a tak jakoś nigdy nie mogę sie zdecydować żeby coś zamowić
W stacjonarnym się średnio opłaca. W internetowym zawsze dorzucą jakiś prezent i są lepsze zniżki :)
Usuńgratuluję denka ;) u mnie grudniowe denko na razie zapowiada się obficie - już 4 opakowania wylądowały w pudełku ;)
OdpowiedzUsuńOoo to nieźle, ja jeszcze nie mam niczego na grudzień. Muszę dopiero założyć nową reklamówkę :D
UsuńMyślałam, że masełka z GP o wiele lepiej się u Ciebie sprawdzą.
OdpowiedzUsuńSą w porządku i chwaliłam je sobie ale jednak są lepsze na lato :)
Usuńlubię zele pod prysznic z Palmolive :)
OdpowiedzUsuńJa sobie o nich niedawno przypomniałam i "przerabiam" od nowa :D
UsuńJa bardzo polubiłam masło do ciała Green Pharmacy, mam wersję z zieloną kawą.
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie miałam, musiałabym wypróbować :)
UsuńGratuluję pokaźnego denka. Bardzo fajne kosmetyki udało Ci się ostatnio zużyć:)
OdpowiedzUsuńTe masło do ciała Green Pharmacy pachną bardzo ładnie:)
Fajnie pachną, ale nawilżenie na zimę jak dla mnie niewystarczające :(
UsuńŚwietne denko ;) Miałam tylko te żele pod prysznic i najbardziej byłam zadowolona z Palmolive ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię ten Palmolive :)
UsuńFajnie, że dołączyłaś do "denkowców", bo ja najbardziej lubię czytać takie posty i z początkiem/końcem każdego miesiąca z niecierpliwością ich wypatruję w blogosferze :D
OdpowiedzUsuńMiałam żel BeBeuaty z Biedronki. Skusiłam się na jego zakup ze względu na zapach, który potem zaczął mnie drażnić. A gdy pod prysznicem okazało się, że zawiera w sobie drobinki peelingujące, to już zwiastowało totalną klapę w moim przypadku...
Mnie też męczył z początku, później się przeprosiłam, bo podobała mi się w nim ta gruszkowa nuta ale w sumie cieszę się, że już go nie ma :P. Ja też zawsze wypatruję denek i ulubieńców :D
Usuńto gratulacje Pepo, że wytrwałaś,bo ja niestety nie należę do tych osób :D:*
OdpowiedzUsuńFajna zabawa z tym denkiem, w tym miesiącu też robię :D
UsuńJa nadal sobie nie wyobrażam gromadzenia opakowań. Nie mam miejsca nawet na to, co jest mi potrzebne, więc wszystko zbędne szybko idzie precz. ;-)
OdpowiedzUsuńU nie też jest malutko miejsca i z tego względu wcześniej nie zdecydowałam się na denko. Wzięłam reklamówkę i położyłam po prostu w łazience.
UsuńBardzo lubię te masełka GP. Róża piżmowa się sprawdziła (chociaż masz rację, na zimę za słabe), mam też z zieloną glinką. Ale innych zapachów nigdzie nie mogę dorwać...
OdpowiedzUsuńJa miałam jeszcze olejek arganowy i figi i to był totalny niewypał zapachowy. Taki duszący, jak od starej ciotki. I w dodatku bieliło to masło :/
Usuńo kremik z "Yves Rocheru", który i ja mam i też dostałam oba. Jeden mamie oddałam, a drugi mam i mam i mam... Wczoraj właśnie wywaliłam butlę po żelu pod prysznic. Nawet mi przez myśl denko nie przeszło O.o
OdpowiedzUsuńJa swoje denko zaczęłam jakoś od drugiego tygodnia listopada, bo wcześniej też trochę wyrzuciłam. Kremik faktycznie wydajny. Mi starczył na ponad pół roku!
UsuńDużo fajnych zużyć :D
OdpowiedzUsuńZaszalałaś z tymi zużyciami :) U mnie w listopadzie było niestety dosyć słabo ;) Zainteresowałaś mnie zmywaczem z Bourjois, będę musiała go wypróbować!
OdpowiedzUsuńZmywacz jak zmywacz, ale ważne że na długo mam spokój z kupowaniem :D
Usuńdenko jest fajne :) polubicie się :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest wyrzucanie tego wora z pustymi opakowaniami :D
UsuńSpore denko. Najbardziej zainteresował mnie tonik Biocura :)
OdpowiedzUsuńZ czystym sumieniem polecam! Ja używam go odkąd jeszcze nie było u nas Aldi i musiałam sprowadzać przez rodzinę z Niemiec. Poznałam go, bo raz ciotce zabrakło czegoś do demakijażu i pobiegła rano do Aldi. Kupiła mleczko z Biocury i okazało się swietne, więc dokupiła inne kosmetyki. Nam przywiozła też na próbę jak nas odwiedziła i tak poznałam ten tonik :D
Usuńu mnie też niestety stacjonarnie nie zakupi się kosmetyków DLA
OdpowiedzUsuńbędę szukać tego toniku, mam nadzieję że gdzieś go znajdę. na pewno wypróbuję też masła do ciała, inne warianty żeli Palmolive (bo też je lubię) i krem YR.
OdpowiedzUsuńz odżywki DeBa i paletki Catrice powinnaś być zadowolona... ja jestem i to bardzo :) w paletce do brwi już dobiłam się do dna, więc jeszcze trochę i się skończy... a w sklepach już jej nie widuję w swoim mieście.
Z cenami w YR to dziwna sprawa. Kosmetyki ich na allegro spotkałam w dużo niższych cenach.
OdpowiedzUsuńJa używałam tego żelu BeBeauty u mojego TŻ, pachniał przepięknie. Do tego jest tani. Jak wykończę moje zapasy to pewnie po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOooo jest i masełko! :)))
OdpowiedzUsuńCure Solutions też opisywałam na blogu, polubiłam się z nim.
A w nowościach widzę kilka znajomków, na przykład ulubiony ulubiony puder z Rimmela
Zapachy tych Palmolive są super :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel pod prysznic BeBeauty, biedronkowy.. Cudownie pachnie, mmm.. mam nadzieję, że nie jest to zapach afrykańskich biedronek :P Miałam kilka opakowań, ale ostatnio nie widziałam go na półce, mam nadzieję, że będzie dostawa, bo chciałam zafundować sobie coś pięknie pachnącego pod prysznicem. Ooo, ostatnio wyczaiłam taki płyno-żel (o ile cokolwiek takiego istnieje, no chyba że tą nazwę stworzyłam przed chwilą :D) pod prysznic z Luksji o zapachu wafelka - rozpłynęłam się po prostu ! Muszę go kupić i polecam Ci chociaż powąchać, bo super pachnie. Aż chciałoby się go zjeść, mniaaam ! :D
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że nie ma kosmetyków, których nie znam a tu proszę. Żele pod prysznic Palmolive bardzo lubię, pudru Rimmel używałam i baaaaardzo lubię. Ale całej reszty nie znam... najnormalniej w świecie mam tyły, no...
OdpowiedzUsuńŻele z palmolive są świetne. Mają bardzo ładne zapachy, które utrzymują się długo na skórze.
OdpowiedzUsuńObserwuje
That is particular inspirational material. Neer knew that beliefs could be this varied. Recognition for all the exuberance just before provide such accommodating info resting on this post.
OdpowiedzUsuńEcoFlex review
Healthy Cleanse Reviews
Miałam 3 tusze od YR i ten różowy jest z nich najgorszy. Też mi szybko zgęstniał i robił grudki. Ten, który ostatnio wykończyłam i znajdzie się w najbliższym czasie w moim denku, służył mi prawie rok... Teraz testuję Sexy Pulp :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie używałam tuszu tyle czasu. Powinno się wymieniać tak co 3 miesiące...
Usuńhttp://www.tipy.pl/artykul_7125,jaki-jest-termin-waznosci-kosmetykow,2.html
UsuńTu pisze, że od 3-8 miesięcy, więc co osoba to opinia. Ja czytałam, że w przypadku tuszu, dopóki nie zasycha, nie powstają grudki czy się nie krusz to można spokojnie stosować.
Właściwie tusz był dalej do użytku, gdy go wyrzucałam :)
UsuńAle poszalałaś ze zużyciami ... brawo :) A ja uwielbiam balsam z Sylveco, może i pięknie nie pachnie ale rewelacyjnie działa na moją skórę, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przekonać... Uwielbiam piękne zapachy i dla mnie wysmarowanie się na wieczór tym balsamem to tortura jakkolwiek by nie działał.
UsuńAle dużo zużyć! :) Ja zrezygnowałam z tych postów, bo prawie nic nie zużywam :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam projekt denko, dzięki niemu mam wrażenie, że kontroluję moje kosmetyczne zbiory ;-)
OdpowiedzUsuńkusi mnie pielęgnacja z FlosLeku
miałam masło z GP i bardzo miło je wspominam
Niezłe zużycie!
OdpowiedzUsuńmoje odkrycie zeszłego miesiąca to zielona kawa, która wspomaga odchudzanie i ogólnie dobrze wpływa na nasze ciało. więcej na temat zielonej kawy można poczytać na blogu chudzianka.pl, polecam lekturę
OdpowiedzUsuń