SIERPIEŃ w zdjęciach!

09:46 Pepa 54 Comments

W przeciwieństwie do bardzo spokojnego lipca, sierpień dostarczył mi wielu nowych wrażeń. Ciągle coś się działo, dlatego nie miałam czasu publikować na blogu i Was odwiedzać tak często jakbym tego chciała. Nie będę ukrywać, że wakacje bardzo mnie też rozleniwiły i ciężko mi wskoczyć w dawny rytm, ale powoli staram się wszystko nadrabiać :). Dwa tygodnie przerwy od Internetu i nagle nie wiem od czego zacząć, jak to wszystko uporządkować i sklecić kilka zdań. Wy też tak macie? 

Zacznę od tego, że na początku sierpnia miałam przyjemność uczestniczyć w Wakacyjnym Spotkaniu Śląskich Blogerów Urodowych, z którego dokładniejszą fotorelację zamieściłam TU. Pech chciał, że tego dnia bardzo się pochorowałam i nie czułam się najlepiej. Mimo wszystko bardzo miło spędziłam czas, poznałam świetne dziewczyny, które do tej pory kojarzyłam tylko przez blogi, a na koniec ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zostałam obdarowana masą prezentów. Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda Gwiazdka w środku lata, oto link do posta z nowościami KLIK. Gdy już udało mi się w miarę wykurować, a TŻ naprawić nasze autko, które też postanowiło się rozchorować na dobre przed wakacjami, ruszyliśmy przed siebie. Bez żadnego planu, co będzie to będzie i uwierzcie mi, tak jest najlepiej! Za Wiedniem dopadły nas straszne burze. Niekończąca się ulewa dawała nam się mocno we znaki. Praktycznie nic nie było widać na drodze, a jednostajny ruch wycieraczek zaczął działać usypiająco. Postanowiliśmy zjechać i przespać się z 3 godzinki na stacji (fotka w lewym dolnym rogu), tam też zdecydowaliśmy, że pojedziemy do Chorwacji. Przeważył argument, że żadne z nas do tej pory tam nie było.
Ulewne deszcze towarzyszyły nam przez całą Austrię, Słowenię i dopiero na granicy z Chorwacją wreszcie przestało padać. Przez kolejne godziny jechaliśmy jednak w gęstej mgle i niewiele widzieliśmy po drodze. Jedynym urozmaiceniem były liczne tunele, raz krótsze, raz dłuższe. Dopiero, gdy przejechaliśmy 6 km odcinek pod górą, na drugim końcu tunelu powitało nas bezchmurne niebo i słońce. Znalezienie noclegu w szczycie sezonu nie było takim prostym zadaniem biorąc pod uwagę, że zależało nam na rozsądnej cenie.
Upał, nieprzespana noc i zmęczenie też dawały o sobie znać. Przez kilka godzin dosłownie pukaliśmy od domu do domu, aż znaleźliśmy to, czego szukaliśmy. Bez żadnych luksusów i tak dalej, ale za to w tradycyjnym chorwackim domu, z pięknym widokiem na góry i 2 min. spacerkiem do morza. Codziennie rano budziły mnie promienie słońca wschodzącego nad szczytami i widziałam z łóżka obrazek w lewym górnym rogu. Pokoje wynajmował starszy Pan, który nie słyszał o czymś takim jak Internet i miało się wrażenie, że czas zatrzymał się tam w miejscu. Drewniane okiennice, w kuchni naczynia jeszcze z epoki Jugosławii, winorośl i kwiaty oplatające cały dom, drzewa oliwne, cytrusy i figi rosnące w ogródku. W dodatku było bardzo sympatycznie. Gdy odjeżdżaliśmy, zostaliśmy nawet obdarowani chorwackimi słodyczami na drogę :)
Riwiera Makarska nas nie rozczarowała. Było tam wszystko, czego dusza zapragnie - piękne morze, góry, urocze miasteczka z wąskimi uliczkami, lasy piniowe. Z jednej strony tętniące życiem kurorty, z drugiej - dużo miejsc, do których można było w każdej chwili uciec, schować się przez zgiełkiem i tłumem turystów gdy mieliśmy taką potrzebę.
Szczególnie miło wspominam wycieczkę promem do Sumartin na wyspie Brać. Nie chcieliśmy takiej typowej komercyjnej wycieczki statkiem z fish piknikiem, więc zorganizowaliśmy sobie własną. Wszyscy nam odradzali, bo "tam nic nie ma i nie warto", ale cieszę się, że nie posłuchałam. Malutkie, portowe miasteczko miało niesamowity klimat, a w pobliżu odnaleźliśmy przepiękną plażę z błękitną wodą. Do tego cudowne, stare domy i wąskie uliczki. Miło było odpocząć od gwarnej Riwiery Makarskiej i dla odmiany być jednymi z nielicznych, jeśli nie jedynymi turystami w okolicy.
Ogromne wrażenie zrobił też na mnie opuszczony Hotel Jadran w Tućepi. Wybudowano go w latach 50 ubiegłego wieku, gościły tam głowy państw, politycy, aktorzy i sławy ówczesnej epoki. Ogromny grandhotel jest obecnie ruiną, ale bez trudu można sobie wyobrazić jak musiało być tam kiedyś pięknie! To tak jakby zwiedzać wrak wspaniałego niegdyś statku, który zatonął dawno temu. W Chorwacji jest podobno dużo więcej takich obiektów, między innymi w Zatoce Umarłych Hoteli.
Adriatyk zachwycił mnie swoim błękitem i przejrzystością. Nawet gdy wypływałam daleko od brzegu i było już głęboko, widziałam na dnie każdy kamyk i pływające rybki. Wystarczyło oddalić się od miasteczka i od razu zaczynał się inny, magicznie piękny świat skalnych zatoczek i ukrytych plaż. Zamiast gwaru, sklepów, pączków roznoszonych po plaży i gotowanej kukurydzy, słychać było jedynie cykady i szum morza.
Bardzo przyjemne były spacery lasem, gdzie unosił się cudowny aromat naturalnych olejków eterycznych i wspinanie się po skałach gdy pod nami rozpościerał się błękit morza. Codzienne dojście na plażę po godzinę w jedną stronę sprawiło, że w ciągu dwóch tygodni bardzo poprawiła mi się kondycja, zaczęłam lepiej znosić upały, czułam zdrowa i pełna pozytywnej energii. Co prawda plażę miałam 2 minuty piechotą od noclegu, ale zdecydowanie wolę spokojniejsze klimaty, bliższy kontakt z naturą i aktywny wypoczynek. Dzień bez chodzenia po tych wspaniałych ścieżkach i skałkach byłby dla mnie dniem straconym.
To były nasze pierwsze wspólne wakacje za granicą i jesteśmy bardzo zadowoleni! Dzięki temu, że nie przepłaciliśmy za nocleg, mogliśmy przedłużyć pobyt w Chorwacji i cieszyć się tym wszystkim przez dwa tygodnie. Mimo wszystko wciąż nam mało i już tęsknimy za tym, co zostało 1200 km na południe od nas.
Jestem pewna, że do Chorwacji jeszcze kiedyś wrócimy. Może następnym razem wybierzemy którąś z wysp - Hvar lub Brać, ale na Riwierze Makarskiej też się jeszcze zatrzymamy, chociażby na parę dni.

A Wy gdzie spędziłyście tegoroczne wakacje? Byłyście kiedyś w Chorwacji lub się wybieracie?

54 komentarze:

  1. Ależ zazdroszczę podróży ☻

    OdpowiedzUsuń
  2. To super, że sierpień był pełen wrażeń :) Ja też bardzo miło będę wspominać ten miesiąc :) Marzy mi się kiedyś pobyt w Chorwacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, każdy znajdzie tam coś dla siebie! :D

      Usuń
  3. Pozazdrościć, ja też chcę tam być !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto uwzględnić w wakacyjnych planach, bo jest bardzo fajnie i -wbrew temu co mówią inni- nie tak drogo!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Jak na nie patrzę i spoglądam w międzyczasie za okno, to chciałabym cofnąć czas :P

      Usuń
  5. Strasznie zazdroszczę wakacji! Jakie piękne widoki, mmm :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest i tort <3 ale mam na niego ochotę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym też zjadła, bo akurat kawkę piję :D

      Usuń
  7. Piękne widoki, plaże i zabytki. Raj na ziemi aż zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam jest dużo cudownych miejsc, następne wakacje chyba też spędzę w Chorwacji jeśli będzie kiedy i za co :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dostałam kiedyś od TŻ, uwielbiam tę świnkę :D

      Usuń
  9. super wpis, fajne zdjęcia, Chorwacja jet na nich piękna. Twój wcześniejszy wpis o cebularzach czytał nawet mój chłopak i też się śmiał. Ładnie się opaliłaś, jesteś bardzo zgrabna i ogólnie śliczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha :D. Mam nadzieję, że się nie zraziliście, bo Chorwacja jest na prawdę piękna gdy odejdzie się dalej i pójdzie własnymi ścieżkami :)

      Usuń
  10. Zazdroszczę Ci kochana tylu pięknych wrażeń i widoków. :) Super zdjęcia i Ty na nich też wyglądasz pięknie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia!! Super, że wyjazd się udał :)

    P.S. Mam taką samą różową torbę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest super wygodna i niezniszczalna - przeżyła już 3 prania :D

      Usuń
  12. Za kilka dni również wybieram się do Chorwacji, mam nadzieję, że pogoda dopisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, że masz to wszystko dopiero przed sobą :). A w jakie rejony jedziecie?

      Usuń
  13. Świetne zdjęcia!:) Zazdroszczę urlopu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam wielką nadzieję , że kiedyś i ja tam zawitam :) Wspaniałe miejsca oraz widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcia, zazdroszcze takich wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne widoczki :) Mam nadzieję,że kiedyś spędzę wczasy w takim pięknym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne zdjęcia, przepiękne miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow! Przepiękna Chorwacja:) Tez chciałabym tam pojechać.. Super ze zrobiliscie to tak spontanicznie!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spontany zawsze najlepsze, nie ma co planować :D

      Usuń
  19. Super zdjęcia :) ah aż chciałoby się tam być... nigdy nie byłam w Chorwacji, być może kiedyś się tam wybierzemy :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Dalmację! Im dalej na południe tym lepiej :D

      Usuń
  20. Ale cudownie!!!! Przepiękne widoki! Zazdroszczę takiego wyjazdu!! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękne widoki, Chorwacja ma niesamowity urok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt! Są tam jeszcze cudowne, dzikie miejscówki :D

      Usuń
  22. Piękne widoczki i zdjęcia :) Nigdy tam nie byłam, ale może kiedyś się wybiorę :) Ja z racji tego, że pokochałam od jakiegoś czasu Hiszpanie, byłam w tym roku na Majorce :) Myślę, nad jakimś kolejnym miejscem właśnie w tym kraju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam dwa razy na Majorce, raz w Playa de Palma, raz w Alcudii i Alcudia zdecydowanie bardziej mi się podobała. Ogólnie na północy wyspy jest ślicznie - Formentor, La Calobra, Valdemossa <3. Też chciałabym tam kiedyś wrócić!

      Usuń
  23. Moi rodzice byli w Chorwacji. Przywiezli piekne zdjecia, wspomnienia oraz smakolyki ;) chcialabym tez kiedys pojechac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jest fajnie i jak się jedzie w więcej osób to nie wychodzi drożej dużo niż Bałtyk :)

      Usuń
  24. Podobno jak raz się pojedzie do Chorwacji, to już zostaje się tam na zawsze ;) My jeszcze nie mieliśmy przyjemności tam być, mieliśmy w tym roku jechać do Grecji, ale się niestety nie złożyło, może za rok...
    Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam bym jeszcze chciała coś innego zobaczyć, teraz bardziej w stronę Portugalii i południowej Hiszpanii :D. I jeszcze w tylu miejscach nie byłam -Alpy, Kalabria, Paryż, Amsterdam! Mam jeszcze dużo do zwiedzenia :)

      Usuń
  25. Odpowiedzi
    1. Fajnie było, jeszcze bym kiedyś powtórzyła :D

      Usuń
  26. hehhhh.... pozazdrościć można, też bym tak chciała....

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękne zdjęcia! Bardzo zazdroszczę takiego spontanu. Wiem, że ja bym się na to nie zdobyła. Musze mieć wszystko zaplanowane ze szczegółami, czego czasem żałuję.

    Btw, nominowałam Cię do Liebster Blog Award w hołdzie za dobrze wykonaną pracę. Mam nadzieję, że odpowiesz na moją nominację nawet jeśli miałaś już ją na blogu. Więcej tutaj: http://amarantoweokulary.blogspot.com/2014/09/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Co do spontanu, to kiedy jak nie teraz? Później będą dzieci płakały i w ogóle :)

      Usuń
    2. Zgadza się, mimo to ja nie umiem tak;/

      Usuń
  28. zazdroszczę spotkania i wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń