10 porad jak czuć się ŁADNĄ i być bardziej SEXY!

10:52 Pepa 101 Comments

Na początku miał być to wpis o trikach makijażowych, jednak gdy notowałam pomysły w moim zeszyciku narzeczony zajrzał mi przez ramię i wywiązała się ciekawa dyskusja, w wyniku której przygotowałam dla Was 10 porad jak czuć się ładną i być bardziej sexy. Ja z własnego doświadczenia opisałam to, co pomaga mi być bardziej pewną siebie i czuć się dobrze ze sobą, mój narzeczony przedstawił męski punkt widzenia na to, kiedy kobieta wygląda pięknie i co może zrobić, by być bardziej seksowna. Przyznam, że ja sama wyciągnęłam z tego wnioski.
NOŚ SEKSOWNĄ BIELIZNĘ
Nie ma znaczenia, że te szare majtki w grochy są wygodne, rozciągliwe i z miłego materiału. No dobra, ma... Zostaw je sobie na te trudne, kobiece dni a na co dzień noś ładną, koronkową bieliznę. Kokardki i misie są słodkie, ale czas dorosnąć i sprawić sobie kilka seksownych kompletów, nie zaszkodzi też ładny gorset czy pas do pończoch. Wbrew temu, co niektórzy myślą, gorset nie musi być niewygodny a koronkowa bielizna jeśli wykonana jest z porządnego, miękkiego materiału to wcale nie drapie! I mówię to ja, którą doprowadza do szału każda metka przy bluzce i zaraz po zakupie wszystko wycinam!
Źródło: www.catwalkqueen.tv
Seksowna bielizna również może być wygodna, a do tego piękna. Nie ma znaczenia, czy wychodzisz na imprezę czy tylko do sklepu po zakupy na obiad, czy masz faceta czy jesteś sama. Ładną bieliznę noś przede wszystkim dla siebie, żeby czuć się seksownie i kobieco. To na prawdę działa, poprawia samoocenę i nastrój!

NIE ŻAŁUJ SOBIE NA WYMARZONE PERFUMY
Nie żałuj sobie i kup te wymarzone, markowe perfumy! Są za drogie? Moim zdaniem lepiej mieć jeden flakonik pięknych, markowych perfum, w których czujesz się jak ubrana w kieckę za milion dolarów niż dziesięć byle jakich, płaskich zapachów, które za chwilę wywietrzeją i musisz się co chwilę nimi psikać. Niższa cena tych odświeżaczy to w rzeczywistości tylko pozorna oszczędność.
Źródło: www.chanel.com
Wybieraj zmysłowe, kobiece zapachy. Ja najlepiej czuję się w Paco Rabanne XS Black, Roberto Cavalli Nero Assoluto, a najnowszym odkryciem jest Chanel Noir. U każdego zapach rozwija się inaczej, więc wybieraj takie perfumy, w których czujesz się najlepiej. Jeśli jesteś fanką lekkich, cytrusowych lub kwiatowych zapachów, nie zaszkodzi się przełamać i poszukać bardziej wieczorowych perfum. Niekoniecznie muszą być to ciężkie, aldehydowe i szyprowe zapachy, od których boli głowa. Bardzo kobiece są też te kwiatowo-orientalne, z nutami drzewnymi lub wanilii.

ZADBAJ O DŁONIE I PAZNOKCIE
Żeby wyglądać seksownie, wcale nie musisz mieć nie wiadomo jak długich pazurów, tipsów lub żeli. Wystarczy, że spiłujesz swoje naturalne paznokcie do jednakowej długości, nadasz im ładny kształt i pomalujesz lakierem. Odcienie czerwieni są najbardziej seksowne i zawsze na czasie!
Źródło: luxeflux.com
Nie należy także zapominać o dłoniach. Co z tego, że paznokcie będą pomalowane, jeśli mamy suche, popękane ręce? Rozumiem, że trzeba sprzątać w domu, myć naczynia i niewygodnie robi się to w rękawiczkach, ale od czego są kremy do rąk! Ja polecam Krem do rąk i paznokci Neutrogena.

NIE GARB SIĘ!
Ramiona do tyłu, cycki do przodu! Albo jak to ładniej ujął Oscar de la Renta..
Źródło: pinterest.com
ZAAKCEPTUJ SIEBIE I PODKREŚLAJ SWOJE ZALETY
Nikt nie jest idealny i każda kobieta ma jakieś kompleksy. Staraj się umiejętnie podkreślać atuty swojej urody i maskować defekty. Ja na przykład bardzo nie lubię swoich zębów. Mimo tego, że trzy lata nosiłam stały aparat ortodontyczny, bardzo daleko im do ideału. Czy przez to się nie uśmiecham? Nie, wręcz przeciwnie! Po prostu zawsze robiąc makijaż podkreślam oczy, a usta tylko lekko akcentuję.
Źródło: www.totalbeauty.com
Jeśli natomiast to piękne zęby i usta są Twoim atutem, koniecznie zainwestuj w czerwoną szminkę. Niektórych rzeczy nie zmienisz, pogódź się z tym i staraj się wyglądać jak najładniej. Nikt nie jest idealny!

JEŚLI JESTEŚ ZA GRUBA, TO ZRÓB COŚ ZAMIAST SIĘ UŻALAĆ
Znasz to uczucie gdy przytyje Ci się parę kilo, ledwo dopinasz dżinsy a gdy już się uda, to po bokach wylewa się nadprogramowe sadełko? Ja znam i za każdym razem gdy przez długi czas sobie pofolguję, czyli jem słodycze, chipsy, tłuste potrawy i obżeram się wieczorami jak świnka, to gdy okazuje się, że nie mogę zapiąć spodni wpadam w rozpacz i czuję się jak tłusta klucha. W poprzednim akapicie pisałam o tym, żeby akceptować siebie, ale nie dotyczy to nadwagi! Jeśli czujesz, że jesteś za gruba, zacznij się zdrowiej odżywiać, nie jedz po nocach i więcej się ruszaj. Wyjdzie Ci to tylko na zdrowie.
Źródło: pinterest.com
W sieci jest mnóstwo ćwiczeń, które możesz wykonywać w domu nawet gdy na dworze jest zimno i pada deszcz.  Zamiast się użalać pomyśl, że przecież wszystko w Twoich rękach i nikt za Ciebie nie schudnie! Głowa do góry i zacznij działać, już za tydzień spodnie zrobią się luźniejsze, a Ty poczujesz się się zdrowsza i szczęśliwsza!

DEPILACJA TO PODSTAWA
Co z tego, że jest zima, założysz długie spodnie i nikt nie będzie widział, że masz busz na nogach? Ty o tym wiesz! To wystarczy. Ładna bielizna i perfumy nic nie pomogą, jeśli o siebie nie dbasz. Przecież nie robisz tego tylko po to, żeby inni widzieli, ale przede wszystkim dla własnego dobrego samopoczucia. Seksowna i pewna swojej wartości kobieta jest zawsze zadbana. Koniec kropka.


UBIERAJ SIĘ KOBIECO I ZWRACAJ UWAGĘ NA JAKOŚĆ
Dobrze wiem, że dżinsy są wygodne i pasują do każdej bluzki i sweterka, a śpiesząc się rano do szkoły lub pracy nie masz głowy do tego, żeby się stroić i wkładasz często swój sprawdzony zestaw. Mimo wszystko warto sobie przypomnieć, że oprócz dżinsów istnieją jeszcze sukienki i spódniczki, w których na pewno będziesz wyglądała i czuła się bardziej kobieco. Jeśli o poranku zawsze jesteś w biegu, najlepiej zastanowić się nad strojem poprzedniego wieczora i przed pójściem spać ładnie wszystko wyprasować i dobrać dodatki.
Źródło: pinterest.com
Kupuj ubrania nie tylko ładne, ale także dobrej jakości. Niektóre kobiety czatują na wyprzedażach kupując w sieciówkach reklamówy ciuchów, które są marnej jakości i niszczą się już po pierwszym praniu. Od części z nich nigdy nie odcinają metek i upychają do szafy, po czym o nich zapominają. Nie lepiej kupić sobie jedną, porządną rzecz, do której jesteśmy w 100% przekonane, będziemy się w niej dobrze czuć i posłuży nam na dłużej? Są ubrania, które nie wychodzą z mody np. trencz, skórzana kurtka, wełniany płaszczyk, mała czarna. W klasyki dobrych marek również warto inwestować! Porządne, skórzane buty, eleganckie szpilki, torebka, apaszka czy okulary zawsze przydadzą się w szafie!

NOŚ SZPILKI
Szpilki są symbolem kobiecości. Będąc małą dziewczynką ukradkiem mierzyłam buty na obcasach mamy nie mogąc się doczekać, kiedy będę mogła mieć własne. Szpilki wysmuklają sylwetkę, sprawiają, że nogi wydają się dłuższe, zgrabniejsze. W butach na wysokich obcasach stawiamy mniejsze kroki, chodzimy wyprostowane, wyglądamy elegancko i seksownie.
Źródło: pinterest.com
Przyznam szczerze, że do tej pory wolałam iść na łatwiznę i zakładać płaskie buty, w szpilkach chodząc od święta. W trakcie pisania tej notki stwierdziłam, że koniec z tym i pojechałam do sklepu. Ciężko dobrać mi odpowiednie buty, bo niemal wszystkie mnie obcierają i jeśli macie ten sam problem, zwracajcie uwagę na jakość i wykonanie. Szpilki "made in China" nie zdadzą tu egzaminu i tylko na wstępie się zrazicie. Warto wydać więcej i kupić porządne buty, dobrze wyprofilowane, wykonane w środku ze skóry i miękkie. Na początek najlepiej z lekko gumowaną podeszwą, żeby się nie ślizgały. Jeśli nie chodzicie na co dzień w takich butach, zamiast 15 cm platformy lepiej zacząć od niższych obcasów i stopniowo kupować wyższe szpilki. Czarne i w kolorze nude nigdy nie wychodzą z mody i pasują do wszystkiego, więc warto w nie więcej zainwestować.

UŚMIECHAJ SIĘ!
Rada może i banalna, ale działa! Z uśmiechem każdy wygląda ładniej. Uśmiechając się robisz dobre wrażenie na innych, roztaczasz pozytywną energię, jesteś postrzegana jako osoba pewna siebie, otwarta i przyjaźnie nastawiona. Już dawno zauważyłam, że dużo łatwiej załatwić wiele codziennych spraw gdy uśmiecham się do ludzi, z którymi rozmawiam. Ciekawostką jest, że sam fakt uśmiechania się, nawet sztucznego, powoduje wydzielanie się endorfin w mózgu.
Źródło: www.pxleyes.com
Ponadto dowiedziono, że uśmiech jest zaraźliwy! Neurony lustrzane rozpoznają emocje na twarzy drugiej osoby, uruchomiając w naszym mózgu obszary odpowiedzialne za te same emocje. Uśmiech wpływa nie tylko na nasze samopoczucie, ale także poprawia nastrój innym osobom a to, ze każdy woli przebywać w towarzystwie ludzi przyjaznych, miłych i zarażających pozytywną energią jest oczywiste! Zobacz, nawet Mona Lisa wygląda o wiele ładniej gdy się uśmiecha :). Jeśli nadal masz wątpliwości zrób sobie dwa zdjęcia: z uśmiechem i bez, sklej razem i porównaj, na którym wyglądasz lepiej.

 A jakie są Wasze sposoby na to, żeby wyglądać kobieco i seksownie?

101 komentarzy:

  1. oj depilacja ! hihi u mnie to konieczność, zresztą mi samej przeszkadzają "drapięce "nogi
    Szpili dodają seksapilu każdej stylizacji !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też wkurza, gdy jestem jeżem :D. Staram się do tego nie dopuszczać :P

      Usuń
  2. świetne rady! :)
    z tą bielizna to rzeczywiście prawda :) i szczerze mówiąc muszę nabyć jakiś komplet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio kupiłam trochę fajnych rzeczy w H&M. Lubię bardzo ich staniki, no ale ja mam akurat mały biust, więc nie mam wielkich wymagań. Nie wiem jaką mają ofertę z większymi miseczkami.

      Usuń
  3. Nie lubię chodzić w szpilkach na codzień. Zakładam je chyba wyłącznie na imprezy, w sumie sama nie wiem dlaczego, chodzę w nich dość dobrze ;) Trzeba to zmienić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi idzie średnio, ale i tak zaczynam chodzić. Trzeba ćwiczyć :D

      Usuń
  4. Hmm, szpilek nosić nie zacznę, bo jednak wygoda jest dla mnie ważniejsza niż to, że dobrze bym w nich wyglądała. Poza tym nie umiem w nich chodzić i wyglądam idąc w szpilkach jak kaczka, więc nie wiem czy to bardziej seksowne niż płaskie buty i odpowiedni chód. Co do bielizny, to również ta bawełniana może być seksowna. Wystarczy odpowiedni krój i nadruk. Koronki mnie odparzają i to bardzo boleśnie, ubieram je tylko na wyjątkowe okazje. Poza tym w moim rozmiarze trudno kupić ładną, elegancką a jednocześnie dobrą jakościowo bieliznę w przystępnej cenie. Pozostałe punkty z listy staram się regularnie stosować, nawet gdy o uśmiech trudno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może warto kupić sobie jakąś parę na niższym obcasie? Ja właściwie to zaczynałam od tzw. kaczuszek. Jest dużo ładnych, kobiecych bucików na niższym obcasie, ja też nie kupuję 15 cm szpil, bo tylko bym się zabiła :P. Po czasie chód się wyrabia! Co do bielizny to można ubierać bawełnianą z koronkowymi elementami np. naszytymi :D

      Usuń
  5. świetne rady, nad paroma rzeczami chyba jeszcze musze popracować :D a co do szpilek to nie wiem czy kiedykolwiek sie przekonam... wielokrotnie próbowałam chodzić w butach na obcasach i za każdym razem kończyły w samym tyle szafy bo moje nogi się chyba do tego nie nadają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od 2 dni chodzę w butach zimowych na obcasach, bo tylko jedną parę tu wzięłam. Co prawda to taki szerszy obcas tzn. słupek, ale i tak stopy mnie bolą. Plus jest taki, że nie mam wyboru i nie mogę iść na łatwiznę, zakładając płaskie buty, bo na balerinki już za zimno. I zauważyłam, że wczoraj gdy wieczorem szłam po mieście już bardziej załapałam o co w tym chodzi. Wyprostowałam się i zaczęłam inaczej stawiać nogi, wtedy kręgosłup sam amortyzuje i stopy się mniej męczą. Da się tylko trzeba ćwiczyć!

      Usuń
    2. jeezuu.. nie wiedziałam że trzeba mieć na to jakiś specjalny sposób :D

      Usuń
    3. Noo trzeba ciężar ciała na piętę przenosić bardziej, bo inaczej stopy z przodu bolą :/. Powiem Ci, że ja wczoraj wyszłam sobie na spacer bo wreszcie od paru dni zrobiło się słonecznie i tak się wkurzyłam, że poszłam do pobliskiego CH, weszłam do C&A i kupiłam pierwsze botki, które wpadły mi w rękę! Wisiały zaraz przy wejściu. Poszłam sobie do przymierzalni i tak się zastanawiałam, podeszła do mnie jakaś Niemra co koło mierzyła i coś tak gada z czego zrozumiałam "shon" i to mnie dodatkowo przekonało. Także dzisiaj śmigam w antygwałtach :D

      Usuń
  6. zgadzam się ze wszystkimi punktami. Zawsze starałam się wszystkie skrupulatnie wypełniać. Uwielbiam koronkową bieliznę, buty na obcasie. Niekoniecznie szpilki, bo i na grubszym obcasie można wyglądać seksownie a przynajmniej jest wygodniej ;) Uwielbiam sukienki, ale też bardzo lubię sportową elegancję. Jeansom mówię zdecydowanie tak. Ze szpilkami i elegancką bluzeczką prezentują się świetnie. Oczywiście o ile są dobrej jakości i dobrze dopasowane. O depilacji, makijażu i ogólnym dbaniu o siebie nie wspominam, bo to podstawa. Na co dzień schludny, delikatny makijaż to podstawa. Nie lubię pokazywać się ludziom w wersji "łóżkowej" ;) Tylko że aktualnie to wszystko w moim wypadku tylko teoria. To, co lubię a czego nie lubię nie ma znaczenia. Jako mam niespełna miesięcznego dziecka robię tylko to, na co pozwala mi czas. A póki co niestety nie na wiele mi pozwala ;) Ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Zaczynamy się z synkiem docierać i wierzę, że niedługo będę miała więcej czasu aby o siebie zadbać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam temat, bo przyjaciółka ma roczną córeczkę. Póki co rzadko jej się udaje pójść samej do łazienki a co dopiero malować paznokcie :P

      Usuń
  7. Teraz jestem w takim czasie, że nawet w rozciągniętych majtkach w świnki, kapciach i nie wymalowana czuję się dla męża i dla siebie piękna i sexy. Mimo iż mam biust zorany przez rozstępy, mimo iż za niedługo nie będę mogła sama butów ubrać, uważam, że większa połową sukcesu jest akceptacja siebie. A reszta to tak naprawdę dodatki ;) Również jak poprzedniczka, nie umiem chodzić w szpilkach. A w płaskich butach wcale nie czuję się mniej kobieco. Tak więc ile ludzi tyle opinii :) Wiadomo są podstawy, takie jak higiena i ogólne dbanie o siebie i wygląd, żeby nie odpychać od siebie ludzi. Aczkolwiek dla każdej coś innego będzie "priorytetem". Dla mnie na chwilę obecną jest zdrowie mojego szkraba, którego noszę pod sercem, a szpilki i wrzynająca się tu i ówdzie koronka na pewno nie pomogły by mi :D A co będzie później? Pewnie wydłużanie na siłe doby, żeby wgl móc te paznokcie wymalować :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam nigdy w ciąży, ale wyobrażam sobie, że wtedy inaczej się na to wszystko patrzy. Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok i maleństwo było zdrowe, a poród szybki! :) I też mam gacie w świnki, nawet 2 pary :P

      Usuń
    2. ESM Beuaty, właśnie chciałam poruszyć podobny temat. Moim zdaniem czucie się sexy i pięknie, to akceptacja siebie. Wszystko toczy się w głowie. Mam straszny problem z samooceną, która jest naprawdę niska i mimo, że wcześniej wierzyłam w to, że rzeczy które tu są wymienione mogą faktycznie zmienić moje podejście, zawiodły. Byłam bardzo szczupła, nosiłam zawsze seksowną bieliznę, starałam się nosić szpilki i inne kobiece ubrania najczęściej jak można, zawsze o siebie dbałam. Co było z samooceną? Dalej była strasznie niska i nic mi nie pomagało. Nie raz pojawiała się za to jakaś dziewczyna w jeansach i bez makijażu i roztaczała wokół siebie znacznie większy czar - kobiecy powab i seksapeal. Moim zdaniem wszystko to zaczyna się i kończy w głowie i dopóki się nie polubi samej siebie, to można stawać na rzęsach, a i tak się nie będzie dobrze czuło. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się w końcu skupiać aż tak na moim wyglądzie, jego wadach i po prostu polubić siebie :-)

      Usuń
  8. haha ja nie wyobrażam sobie tego bym była zarośnięta jak busz :D odnośnie nadwagi, walczę z tym. Oglądałam ostatnio zdjęcia, jakieś 4 lat wstecz. Wtedy myślałam, że jestem gruba. Patrząc na te zdjęcia byłam jak MISS a teraz jak dwie takie MISS xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie to akurat nic nie zaszkodzi, masz już urodę zakodowaną w genach! Ale z tymi kilogramami to ja też tak miałam. Jak ważyłam 50 kg w liceum to miałam kompleksy, ze jestem za gruba, a teraz to chciałabym tyle ważyć. Szkoda, że gdy wyglądamy najlepiej to jesteśmy za głupie, żeby to docenić :P

      Usuń
  9. Od jakiegoś czasu szukam odpowiednich szpilek. Mam tego pecha, że mam mega ogromne problemy z dopasowaniem butów i stacjonarnie nie mogę znaleźć żadnych, które by mi się spodobały i pasowały jednocześnie a przez internet nie mam co kupować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zamawianie przez Internet mija się z celem chyba, że znamy już daną markę i wiemy jakiej jakości możemy się spodziewać. Mi udało się upolować kiedyś super szpilki w TK MAXX. Takie klasyczne, czarne, z brokatowym czarnym obcasem z firmy Jessica Simpson. W środku bardzo ładnie zrobione, mięciutkie, a podeszwa i fleki gumowane, co ułatwiło naukę chodzenia na obcasie, bo odpadł problem, że się poślizgnę i połamię nogi. Warto tam szukać, bo czasami coś fajnego się znajdzie :)

      Usuń
  10. Nie no depilacja to podstawa i dbanie o siebie. Masz dużo racji w tym co piszesz ;-). Usmiechac się lubie bo Milo spojrzeć na kogoś usmiechnietego i samemu się usmiechnac bo samopoczucie lepsze i świat piekniejszy ;-). A szpilek muszę sama poszukać miękkich w miarę bo moje stopy odmawiają wręcz butów sztywnych bo mnie obcieraja strasznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto czasem zajrzeć do TK MAXX w poszukiwaniu szpilek, bo tam można upolować wygodne i ładne :D

      Usuń
  11. Bardzo fajny post :) + zbieram sobie na perfumik chanel :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam taką cichą nadzieję, że znajdę go pod choinką w tym roku :P

      Usuń
  12. Fajny post taka pigułka z informacjami i niejednej kobiecie się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  13. dla mnie szpilki na codzień odpadają, teoretycznei siedzę w biurze przy kompie ale zdarza się, że np. za 15 minut muszę być na jakiejś budowie.... a tam w szpilkach by mnie nie wpuścili :P no i niestety ale szpilki nie wpływają dobrze na kręgosłup :( ale coraz częściej gdy wchodzę gdzieś z narzecvzonym to je wkładam :)
    seksowna bielizna jest mega ważna, sama wiem po sobie, że jak ubiorę cos sexownego to odrazu mam lepszy dzien :P
    garbienie sie to mój odwieczny problem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też postaram się częściej wkładać na wspólne spacery. Właśnie tak a propos garbienia się, to zauważyłam, że jak wkładam obcas, to tak automatycznie się prostuję :). Mam nadzieję, że szpilki pomogą mi trzymać dobrą postawę.

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. To fakt, obiecuję sobie częściej się uśmiechać :D

      Usuń
  15. jakie jeszcze sposoby, to nie powiem bo znam tylko takie jak opisałaś :) mam tylko problem ze szpilkami bo nie mogę w nich chodzić :( zawsze nosiłam 6 cm bo wyższych nie mogłam ale kiedy zaszłam w ciąże mój kręgosłup nie pozwolił mi nawet w takich chodzić i teraz też nie daję rady chociaż próbuję i na krótsze wyjścia zakładam ale zawsze mam w aucie baleriny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ze szpilkami też ciężko ale zauważyłam, że jak noszę obcas to mniej się garbię. Jeśli masz problemy z kręgosłupem, to lepiej odpuścić...

      Usuń
  16. Bardzo przydatne porady, a uśmiech może wiele zdziałać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo tak :). A tak wiele osób o tym zapomina, ja czasami też muszę szczerze przyznać :)

      Usuń
    2. Uwielbiam szpilki:) mam kilka slicznych par które zakładam niestety tylko od swieta na krótkie dystanse. Niestety problemy z kolanami nie pozwalają mi śmigać w nich ma codzien:( znalezienie plaskich butów, w których wygląd sie kobieco nie jest łatwym zadaniem. Szczególnie jak ma sie 40 rozmiar buta. Noga wygląda jak kajak. Naszczęście nie jest to nie mozliwe:)

      Usuń
    3. Moja przyjaciółka ma ten sam rozmiar buta i jest jeden plus, że zawsze może sobie tanio coś upolować na wyprzedażach. Zazwyczaj zostają buty 36 i 40 i można kupić super skórzane, porządne za grosze. Mój rozmiar 37 od razu znika z półek... chyba najpopularniejszy.

      Usuń
    4. Jakoś nigdy na to tej strony nie patrzylam:)

      Usuń
  17. Kiedy zobaczyłam tytuł posta pomyślałam sobie "znowu jakieś głupie pitu - pitu w stylu glamour czy cosmopolitam", ale Twój wpis okazał się być wysokiej jakości merytorycznej;) I zgadzam się z każdym podpunktem;) Sexowną bieliznę uwielbiam i najczęściej kupuję w komplecie: biustonosz + stringi + figi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło to czytać! Fakt, tytuł trochę jak ze szmatławca, ale treść to już moje przemyślenia no i oczywiście rady narzeczonego :D

      Usuń
  18. Pielęgnacja dłoni i paznokci to dla mnie podstawa. Fajny post, Twoje rady do mnie trafiły.

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz rację kochana, wszystko co wymieniłaś z pewnością pomaga czuć się i być piękną i seksowną. Też wolę jeden porządny ciuch niż worek byle jakich szmat. Bielizna też musi być ładna i wygodna, innej nie założę. :) Muszę tylko zwalczyć podjadanie w nocy. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od podjadania ciężko się odzwyczaić, ale ja ostatnio piję ziółka albo ciepłą herbatę, wtedy brzuch jakoś tak nie domaga się jedzenia. A jak już nie mogę wytrzymać, to jem kisiel :P. Ogólnie jak się z 3 doby wytrzyma to już później tak się wieczorem nie chce jeść :D

      Usuń
  20. ja właśnie szukam gorsetu i nigdzie nie mogę znaleźć mojego rozmiaru ;) a jak już znajdę to mi albo krój albo cena (ponad 200 zł) nie odpowiada ;)
    I strasznie denerwują mnie osoby, które właśnie mówią, że są grube, użalają się nad sobą i "zatapiają" smutki jedzeniem czekolady...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu nie chce im się i zwalają winę za stan rzeczy na wszystko i wszystkich dookoła. Ja też tak czasem miewam, stąd wiem, ale zawsze sobie tłumaczę, że wszystko zależy ode mnie! Co do gorsetu to ja ostatnio kupiłam w H&M taki milutki, w panterkę, który miał nawet info "estra soft". Jest wygodniejszy od stanika! Teraz szukam czarnego, żeby dało się przypiąć pończochy :D. Tyle, że ja mam mały biust, więc specjalnych wymagań co do miseczek nie mam.

      Usuń
  21. U mnie szpilki na co dzień odpadają :D Nogi na uczelni by mi chyba umarły, poza tym do samochodu to tak średnio... :D Jeśli chodzi o bieliznę to u mnie przede wszystkim musi być wygodna, ale też ładnie wyglądać :).
    A najbardziej to lubię jednak latać w dresach po domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię prowadzić w szpilkach, zawsze zmieniam na baleriny :P

      Usuń
  22. Mój sposób? Zawsze być wśród ludzi, którzy doceniają każde moje starania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, to jest bardzo budujące i daje motywację, gdy ktoś Cię docenia :)

      Usuń
  23. Kiedyś w szpilkach chodziłam cały czas, ale trudno w nich chodzić jak musisz byc w nich przez 15 godzin xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie wytrzymała, ale są kobiety, którym najwyraźniej to nie przeszkadza i cóż... podziwiam :)

      Usuń
  24. Gorset sama bym chciała mieć, bo mi się podobają :) Zapachy wolę lekkie, cytrusowe, niestety taki mocnych , waniliowych itp. nie lubię i zaraz głowa mnie boli albo mdli od zapachów, więc takich na pewno nosić nie będę, bo bym źle się czuła. Szpilki to tylko na specjalne okazje, gdyż szybko po nich bolą mnie nogi i kręgosłup, a że mam skoliozę to dodatkowo odpada. Wolę, żeby moje stopy były zdrowe i ładnie wyglądały niż powykrzywiane i z odciskami :) To, że kobieta nie chodzi w szpilkach nie znaczy, że nie może sexy wyglądać w innych butach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z takich cytrusowych miałam kiedyś D&G Light Blue i nawet ciekawie się rozwijał :). Gdy byłam fanką lekkich perfum używałam jeszcze Dior J'adore, a później jakoś mi się odmieniło i przerzuciłam się na zupełnie inną kategorię zapachów.

      Usuń
  25. szpilki na co dzień u mało kogo w ogóle wchodzą w grę, nawet jeżeli są wygodne :) Moim zdaniem fajniej, jeśli zostawiamy je nie tylko na specjalne okazje, ale zakładamy również np do kina, teatru czy na obiad na mieście. No i inna sprawa, że codzienne chodzenie na obcasie wcale nie jest zdrowe dla kręgosłupa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat miałam jakiś czas temu współlokatorkę, która nie miała innych butów niż szpilki i nie przeszkadzało jej to w bieganiu cały dzień. Oczywiście nie miała jakiś mega wysokich i na platformie, tylko takie klasyczne. Bardzo elegancka babka, która zainspirowała mnie do tego, żeby w końcu się ogarnąć i zacząć zachowywać się kobieco :D

      Usuń
    2. haha, no pewnie, że są takie osoby :) moja mama ma koleżankę, która tak przyzwyczaiła stopy do szpilek (nawet kapcie miała na obcasach!), że zaczęła mieć problemy z przykurczem ścięgien Achillesa i w momencie kiedy chciała założyć płaskie buty bolały ją całe nogi. Tak więc myślę, że grunt to umiar i zdrowy rozsądek :D

      Usuń
    3. Ja też już słyszałam o takich kobitkach :D. Masz rację, to już przesada :D

      Usuń
  26. Ja o grubość martwić się nie muszę bo od dziecka byłam zbyt chuda, ale np z chodzeniem na szpilkach i kobiecym ubiorem bywa u mnie marnie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że nie masz tego problemu! Nadprogramowe kilogramy potrafią skopać samoocenę :/

      Usuń
    2. Za mało kg też psuje samoocenę, zwłaszcza jak ktoś mówi ojej ale ty jesteś chuda:P ci co mnie znają to wiedza, że po prostu tak mam, ale nieraz ktoś nowo poznany myśli, że się ostro odchudzałam;) Ja tam np sie nie wtrącam czy ktoś jest gruby czy chudy i czasem nie wiem czemu ludzie to robią :D

      Usuń
    3. Chyba po prostu nikt nie rozumie, że komuś może być przykro i może to odebrać źle. W końcu wszystkie kobiety się odchudzają, nie jedzą tego, tamtego...

      Usuń
  27. jakbym czytała "wymagania" mojego faceta. ;) ostatnio szliśmy na imprezę i była wielka awantura, że ja znowu chcę zakładać spodnie, bo mi w nich cieplutko i wygodnie. ale stwierdziłam, że faktycznie z nimi przesadzam i przełamałam się i znalazłam w szafie kiecę i jakoś poszło. ;) a dawno tak uszczęśliwiony nie był. ;)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze byłam wojującą feministką i obowiązkowo spodnie, najlepiej dżinsy :D. No mój też tak zawsze o tych sukienkach... Ostatnio powiedziałam, że ok, będę chodzić. Z tej radości zaciągnął mnie do sklepu, znalazł sukienkę jaka mu się podoba i poprosił, żebym zmierzyła. Jak zobaczyłam na wieszaku to miałam mieszane uczucia, ale założyłam, żeby mu nie było przykro i zaskoczenie... super w niej wyglądałam! Kupił mi tę kieckę i był szczęśliwy jak niewiem, a ja stwierdziłam, że warto czasem zdać się na faceta w kwestii ubioru!

      Usuń
  28. bardzo dobry post :) zwłaszcza uśmiech jest ważny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, niby oczywista oczywistość, ale czasem człowiek się zapomina i siedzi ponury :P

      Usuń
  29. oh, szpilki, one zawsze dodają kobiecie seksapilu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. zgadzam się ze wszystkimi punktami. niestety rzadko mam okazję nosić szpilki a szkoda bo je uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny post, nie mogłam oderwać wzroku i czytałam do końca. Też muszę się przełamać i zacząć nosić buty na obcasach i trochę dorosnąć hehe :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Zgadzam się co do sposobow :) Fajny pomysł- mąż się przydał i doradził ! :D Może warto zaangażować go do jeszcze jakiejś notki,by przedstawił temat z "męskiego punktu widzenia" :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Zgadzam się z Twoimi radami w 100%! Niestety ja nie mogę nosić szpilek ze względów zdrowotnych ale faktycznie są mega seksowne :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zdecydowanie się zgadzam ze wszystkimi radami :) A tak ogólnie - nie ma to jak dobre szpilki, w których nogi wyglądają, że ojejku! i cudownie pachnące perfumy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dziś znalazłam znowu ciekawy zapach - Yves Saint Laurent Opium Black. Zauważyłam, że gdy perfumy mają w nazwie "black", "nero", "noir" to przepadam.

      Usuń
  35. Dla mnie podstawa są dłonie i włosy:) i oczywiście uśmiech:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetne porady, dodałabym jeszcze długie i lśniące włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, mnie mój facet namówił, żebym zapuszczała włosy i odkąd trochę mi urosły, czuję się dużo bardziej kobieco!

      Usuń
  37. Nie lubię szpilek, zamiast nich wolę buty na koturnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, bo są wygodniejsze. Faceci natomiast wolą gdy kobieta nosi szpilki, tak już jest i będzie.

      Usuń
  38. Zadbane paznokcie i w ogóle całe ciało, i jeszcze odświeżona fryzurka od razu pozwalają poczuć się sexy :) I z pozostałymi punktami także się zgadzam, mój facet uwielbia jak noszę wysokie obcasy (ja trochę mniej, bo jestem i tak wysoka) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wszyscy faceci tak mają :P. Szpilki podobają się facetom i co by nie mówić taka jest prawda. Co do włosów, to już nie mogę się doczekać przyjazdu do Polski, bo chodzę z mega odrostem.

      Usuń
  39. Zgadzam się z wszystkim co tu napisałaś :D! Muszę sobie jakieś ciuszki przyszykować na jutro ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i prawidłowo, trzeba korzystać z najlepszych lat życia i się stroić :)

      Usuń
  40. Ooo tak, bielizna i perfumy to ważna sprawa . w moim przypadku zdecydowanie sprawiają, że czuję się lepiej, Schudłam przez wiosnę i lato 14 kg a teraz kupiłam sobie orbitra i popracuję jeszcze nad swoim wyglądem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwuję Twoją przemianę i jestem pełna podziwu, bardzo mnie motywujesz do działania!

      Usuń
  41. Gdyby to wszystko bylo takie proste..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, zwłaszcza szpilki potrafią dać w kość :P

      Usuń
  42. Oj mnie to nawet kapcie potrafią obetrzeć, dlatego zawsze mam w zapasie żelowe zapiętki itd., a tak poza tym to bardzo przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo i zawsze do szpilek wklejam takie żelowe wkładki :D

      Usuń
  43. Mi marzy się piękny gorset… miłam kiedyś upatrzony taki piękny, cudny! Ale albo rozmiaru nie było albo a kasy na niego… to prawda że to co nosimy, to co ukryte: nasza samoocena, myśli, bielizna… to co ukryte to emanuje na zewnątrz w postaci nieświadomych komunikatów…
    Co do zapachu zgadzam się! Dobry zapach to coś co się wyczuwa… dobre elementy wizualne także!
    Co do otyłości: prawda jest taka że to spojrzenie społeczeństwa jest chore: tak naprawdę liczy się to jakim się jest człowiekiem! Gruby, chudy – i co z tego?! Czy nie jest wspaniałe to że się różnimy?! Głęboko wierzę, i znam o: choćby Adale! – jest super: powiedziała że wolałaby ważyć tonę niż śpiewać byle co, Katarzyna Miller – psycholożka: świetna babka! Czytałam jej książki – są super! Te kobiety w środku są fajnymi babkami, wierzę głęboko że to co w środku to emanuje na zewnątrz: znam wiele szczupłych dziewczyn – co z tego! Że piękne że szczupłe skoro albo brak oleju w głowie albo nie wiem już sama. Są pewne uwarunkowania które wyrokują… jedni całe życie na diecie inni chcą utyć – dla tego dla mnie najważniejsze jakim się jest człowiekiem!
    Depilacja, zadbane stopy, ładnie pomalowane paznokcie – oczywiście że tak! Masz racje: co z tego że inni, ale nie robie tego dla innych lecz dla siebie
    To prawda: pisałam wyżej i też można pod to podpiąć: dobre rzeczy się wyłapuje podam przykład: spotkałam się z koleżanka rzucił mi się w oczy widok jej umalowanych rzęs, okazało się że tusz to najbardziej markowa rzecz jakiej użyła tego dnia… to się wyłapuje w lot!
    Oj obcasy są świetne! To prawda! Nie tylko wysmuklają ale wymuszają to że inaczej się poruszamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że każdy musi być chudy jak słomka i że kobiety przy kości nie mogą być seksowne, ale nigdy nie będę popierała otyłości! W Polsce aż tak się tego nie widzi, ale tutaj w Wiedniu od razu poznaję turystów ze Stanów. Nie dość, że grubi to jeszcze dziwnie grubi, mają ogromne tyłki i ledwo się ruszają. Moim zdaniem doprowadzenie się do takiego stanu to patologia! Kobiece kształty jak najbardziej są ok, ale nie chorobliwa otyłość. Pisałam o tym, że gdy kobieta czuje się źle z nadprogramowym sadłem, to powinna się za to wziąć. Nie twierdzę, że każdy ma być chudy.

      Usuń
    2. Myślę że problemem jest niska akceptacja społeczna osób otyłych. Problem jest, tym bardziej że nie każdy ma wpływ na to jak wygląda: choroba, leki. Piętnowanie i odrzucanie takich osób moim zdaniem jest poniżej krytyki. Hmmm no cóż takie czasy. Miejmy nadzieje że sie to zmieni...

      Usuń
    3. Nie mówię o osobach chorych, od których to nie zależy. To, że ktoś ma np. cukrzycę insulinową tym bardziej zobowiązuje do tego, żeby trzymać zdrową dietę. Źle interpretujesz moje słowa. Większość problemów z otyłością wynika jednak z obżarstwa, które ma podłoże psychologiczne, czyli jest ED. ED jest złe, niezależnie od tego czy to anoreksja, bulimia czy chorobliwe obżarstwo. Nie będę tego nigdy popierać i akceptować z prostej przyczyny: życzę tym osobom, żeby z tego wyszły a nie bardziej pogłębiały swój problem.

      Usuń
  44. Dla mnie podstawa fajnego wyglądu to przede wszystkim dobra postawa, czyli to niegarbienie się. Sama z tym walczę, ale myślę, że jestem na dobrej drodze:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Trafiłam na bloga, bo zaciekawiło mnie rozdanie, ale zawsze zerkam na posty zanim zaobserwuję. Przeczytałam ten wpis jednym tchem, genialny! Czuję potrzebę zainwestowania w sexowną bieliznę ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Niestety nie każdy może nosić szpilki...

    OdpowiedzUsuń
  47. szpilki nie zawsze zdadzą egzamin, ja jak chodzę do szkoły to ubieram sie elegancko ale nie zakładam szpilek gdyż jest to bardzo nie praktyczne, bez względu na to że wyglądam w nich seksi i ładnie chodzę. Co do sukienek też bym się nie zgodziła bo można założyć ulubione jeansy ale do ego wystarczy dobrać bardziej elegancką bluzkę i np zegarek na rękę, marynarka i jest super a zarazem wygodnie. No i balerinki też mogą być moim zdaniem ;) Uważam że wygląd rzeczywiście dodaje nam kobiecości ale jednak najwięcej ma się w zachowaniu i to z niego wynika. Jeżeli ja bym była obleśną świnką to nie zakładałabym bluzki z zary za 200 zł tylko sportową bluzę. Ubranie służy do podkreślenia cech naszego charakteru dodaje jemu smaku. :) Ale reszta porad super - bo sama je stosuję od lat a mam dopiero 18 i działają :))

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja to oglądam porno, i tym się relaksuje kurwa

    OdpowiedzUsuń
  49. Dla mnie najlepszy sposób na relaks to wizyta u dobrej kosmetyczki i oczywiście dobrego fryzjera. Mam swój ulubiony salon piękności Gnatyshyn na Warszawskim Ursynowie. Zawsze po wizycie tam mam wspaniałe samopoczucie i czuję się świetnie zrelaksowana.

    OdpowiedzUsuń
  50. mam 180 cm wzrostu. W szpilkach napewno bede zaj****e wyglądać. Jak Goszilla. co do ,,kaczuszek" ohydnie wygladaja

    OdpowiedzUsuń