TOP 5 NAJLEPSZE TUSZE DO RZĘS!

10:20 Pepa 66 Comments

W dzisiejszym wpisie chciałabym zaprezentować Wam subiektywny ranking pięciu najlepszych maskar, które miałam okazję używać. Ich ceny wahają się w okolicach 30 zł.
Od razu zaznaczę, że nie jestem łatwym przypadkiem. Moje rzęsy są krótkie, cienkie, wiotkie i w dodatku jasne, czyli wszystkie katastrofy naraz. Gdy nie pomaluję oczu, wyglądam jak Muminek, ale jak to mówią: życie! Żeby unaocznić (dobre słowo!) Wam problem, postraszę Was trochę zdjęciem bez makijażu.
To ja bez makijażu :(
Nie jest dobrze, oj nie! Z drugiej strony od czego są tusze do rzęs! Czego wymagam od maskary? No to usiądźcie wygodnie, zaparzcie sobie herbatę i czytajcie: musi zagęszczać, pogrubiać, wydłużać, podkręcać, unosić, nie rozmazywać się, nie kruszyć, mieć głęboki odcień czerni, nie oblepiać rzęs i nie sprawiać, że są sztywne jak druty, nie robić grudek, nie sklejać, nie odbijać się na powiece, mieć klasyczną szczoteczkę (z miękkimi włoskami!), nie podrażniać moich wrażliwych oczu, łatwo się zmywać, być wydajna i przy tym wszystkim nie zrujnować mojego portfela. Przetestowałam już wiele maskar i trafiłam na pięć takich, z których byłam w miarę zadowolona i kupiłam więcej niż jedno opakowanie. Te tusze nie były bez wad, ale byłam w miarę zadowolona z efektu jaki dawały. No to... zaczynamy!

MIEJSCE 1
Elizabeth Arden, Beautiful Color Maximum Volume Mascara
Zalety: najlepszy tusz jaki miałam, pogrubia, wydłuża, zagęszcza rzęsy, unosi je, nie skleja, nie robi grudek, nie rozmazuje się, nie kruszy i nie osypuje, nie oblepia i nie obciąża rzęs, łatwy w demakijażu, nie podrażnia nawet wrażliwych oczu, bezzapachowy, bardzo wydajny (używam go już pół roku), miękka szczoteczka, eleganckie opakowanie.
Wady: nie jest dostępny stacjonarnie, trzeba zamawiać przez Internet.
Cena: około 30 zł


MIEJSCE 2
Bourjois, Volume Glamour Ultra Care Mascara
Zalety: wydłuża i unosi rzęsy, gdy odpowiednio się zestarzeje pogrubia i zwiększa objętość, nie robi grudek, nie skleja, nie rozmazuje się, nie osypuje, precyzyjna szczoteczka, nie obciąża rzęs i ich nie niszczy, dostępny stacjonarnie w drogeriach, ładne opakowanie.
Wady: na początku szczoteczka była sztywna i pikała, wysoka cena regularna, tusz zaczyna ładnie malować po miesiącu używania tzn. musi się zestarzeć.
Cena: 46 zł (w promocji często dostaniemy za około 30 zł)

MIEJSCE 3
Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Look
Zalety: zwiększa objętość rzęs, pogrubia, zagęszcza, unosi rzęsy, wydłuża, nie uczula, ładny odcień czerni, klasyczna, miękka szczoteczka, efekt sztucznych rzęs, dostępny stacjonarnie w drogeriach.
Wady: słaba wydajność (u mnie maksymalnie 2 miesiące), pod koniec używania osypywał się i robił na rzęsach tzw. owadzie nóżki.
Cena: ok. 30 zł

MIEJSCE 4
Yves Rocher, Couleurs Nature, Mascara Volume Déployé
Zalety: pogrubia rzęsy, zwiększa ich objętość, wydłuża, klasyczna szczoteczka, rzęsy nie są po nim sztywne, nie niszczy ich, łatwy w demakijażu.
Wady: trochę oblepia rzęsy, po jakimś czasie zaczyna się osypywać, w upalne dni odbija się na powiece, szybko robi się gęsty, pod koniec używania robi grudki, ciężko nim pomalować dolne rzęsy
Cena: ok. 39 zł

MIEJSCE 5
Maybelline, Colossal Volum` Express 100% Black
Zalety: wydłuża, pogrubia, zwiększa objętość rzęs, wydajny, ładny odcień czerni, nie skleja, nie uczula, często w promocji, dostępny stacjonarnie w drogeriach.
Wady: bardzo się rozmazuje i kompletnie nie nadaje się na wilgoć i deszczowe dni, kilka razy zrobił ze mnie pandę, za duża szczoteczka, nie unosi rzęs, pod koniec dnia się osypuje, tandetne opakowanie.
Cena: ok. 23 zł

Moim niekwestionowanym faworytem jest maskara Elizabeth Arden. To zupełnie inna klasa i jakość niż pozostałe tusze, dlatego jestem skłonna zamawiać ją sobie przez Internet i dopłacać za wysyłkę. Tusz Bourjois Volume Glamour Ultra Care bardzo ładnie malował gdy się trochę zestarzał, ale nie do końca odpowiada mi jego szczoteczka. Jest trochę za twarda i niemiła w użytkowaniu. Jeśli chodzi o pozostałe tusze, to również ładnie podkreślały rzęsy, jednak ich jakość pozostawiała trochę do życzenia. Wszystkie trzy pod koniec dnia się osypywały, a Maybelline Colossal Volum' dodatkowo zrobił ze mnie kilka razy pandę. Mimo wszystko efekt jaki dawały był lepszy w porównaniu z innymi drogeryjnymi maskarami, które miałam okazję używać.

A JAKIE SĄ WASZE ULUBIONE TUSZE DO RZĘS?

66 komentarzy:

  1. muszę wypróbować 1 i 2 :) znam jedynie 5 i jakoś nie jestem do niej przekonana

    OdpowiedzUsuń
  2. jakiś EA bardzo czesto bywa w TK Maxx :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz widziałam właśnie ten w TK MAXX a później wrzucali jakiś inny, chyba ceramide coś tam..

      Usuń
  3. Elizabeth Arden, Beautiful Color Maximum Volume Mascara nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Moja mama też uważa, że to najlepszy tusz na świecie, a używała zazwyczaj innych maskar niż ja.

      Usuń
  4. Tusz Elizabeth Arden szczerze mnie zainteresował, świetnie wygląda na rzęsach i ma szczoteczkę taką jak lubię. 2000 calories używam obecnie i również zazwyczaj narzekam na jego wydajność, bo szybko wysycha. A Maybelline Collosal to dla mnie klasyk, często do niej wracam, również ze względu na dużą szczoteczkę, która bardzo mi odpowiada ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam go!! Mój ma już pół roku i nie zmienił swoich właściwości, jeszcze nigdy nie miałam tak wydajnego tuszu!

      Usuń
    2. Pół roku z jednym tuszem, podziwiam! Zazwyczaj po 2-3 miesiącach wysychają, więc tyle czasu trwałości to naprawdę unikat!

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Na początku może Cię rozczarować, ale gdy się zestarzeje to super maluje!!

      Usuń
  6. U mnie wszystkie wersie 2000 Calories sprawdzały się świetnie, najbardziej polecam ten z podkręconą szczoteczką (czarno-czerwony). Z drugiej strony, z tego co pamiętam narzekałaś na Sexy Pulp YR. Ja go uwielbiam, więc możliwe, że mamy całkowicie rozbieżne gusta e tej kwestii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od budowy oka i tego jakie mamy rzęsy. Ja akurat przedstawiłam tusze, które też mogą sprawdzić się u osób z lichymi rzęskami jak moje.

      Usuń
  7. nie znam żadnego z nich, dobrze ze akurat teraz napisałaś ten post bo właśnie zamierzam kupić coś nowego i byłam ciekawa 5 teraz jej nie kupie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej sobie na allegro/w sklepie internetowym zamówić Elizabeth Arden :). Pieniądze podobne, a jakość dużo lepsza i w dodatku starczy Ci minimum na pół roku, więc to na dobrą sprawę sama oszczędność.

      Usuń
    2. o widzisz :) zaraz sobie lukne :D

      Usuń
  8. żadnego z prezentowanych nei znam niestety... miałam zwykły 2000 calorie MF ale bardzo się nie polubiliśmy...dla mnie hitem jest wonderlash od oriflame, one by one maybelline i eveline big volume lash.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym tuszu z Oriflame dużo słyszałam! Szkoda, że nie znam żadnej konsultantki, wszyscy się Avonami zajmują :(

      Usuń
  9. No przesadziłaś z tym Muminkiem, wyglądasz zupełnie normalnie :) 2000 Calorie i Colossal miałam, lubiłam, ale ja jednak preferuję szczoteczki silikonowe, więc zupełnie odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moich rzęsach takie się nie sprawdzają, bo efekt jest zbyt delikatny. Ja potrzebuję takiego efektu sztucznych rzęs, żeby je było widać :P

      Usuń
  10. Miałam tylko Collosal i jest jest to mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka bardzo lubi Colossale, ale ona ma długie ładne rzęsy nie to co ja :P

      Usuń
  11. Znam tylko MF i Colosal. Moim nr 1 w tym roku jest Mac In Extreme Dimension, a teraz używam MF 2000 calorie ale podkręcający.

    OdpowiedzUsuń
  12. mialam tyllko maybelline i podzielam opinię. moje rzęsy nigdy tak ładnie nie wyglądały jak właśnie po niej.. ale niestety na krótko. rozmazywanie i kruszenie sprawiło że niestety zrezygnowałam. mozliwe ze wyprobuje elizabeth arden.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam 2000 Calorie, z tuszem Maybelline bardzo się nie polubiłam, a pozostałych niestety nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekt jaki daje tusz elizabeth arden faktycznie jest świetny! Muszę go gdzieś upolować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z przedstawionych miałam tylko Colossal, ale mam chętkę też na pozostałe :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fakt Arden jest cudowna, sama miałam ten tusz, niesamowity efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje rzęsy bez maskary wyglądają identycznie. Ogólnie jasna oprawa oczu jakoś nie pomaga :D Tak więc minimum do wyjścia to podkreślenie brwi i wytuszowanie rzęs. Inaczej wyglądam jakbym chora była :P Z tych 5 miałam 2000 calorie i byłam zadowolona. Jednak teraz sięgam po L'oreal. Wcześniej miałam milion lashes teraz so couture i przy tej linii chyba zostanę :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam jedynie ten z Maybelline i zgadzam się całkowicie. Będę musiała mnie wzgląd na resztę :).

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie na 1 zdjęciu efekt jest największy;)
    ja używam Miss sporty z wielką szczotą i jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie miałam nigdy żadnego z tych tuszy, ale bardzo lubię tusze z Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Elizabeth Arden daje świetny efekt, będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam muminki:))) a tusze to uwielbiam z Avonu:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniały pościk ♥ i blog.
    Ja również używałam maskary colo ssal jest świetna! :)
    Pozdrawiam http://dwieblogerki.blogspot.com/2014/11/diy-jak-ciekawie-przyozdobic-swieczke.html

    OdpowiedzUsuń
  24. pierwszy efekt mi się podoba, ale mam swój sprawdzony tusz ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. A gdzie tusz Lovely? :D
    Myślałam, że to hit :D

    OdpowiedzUsuń
  26. moim ulubieńcem jest Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam tylko 5 i fajnie się u mnie sprawdziła. Ogólnie lubię tusze tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mojego ulubieńca z oriflame tu nie ma. Max Factor, 2000 Calorie miałam dwa razy

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak nie mam tuszu na rzęsach moje oczy wyglądają identycznie :D
    Muszę wypróbować Twój nr 2 ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurcze ja też dziwnie wyglądam bez tuszu. Ja mam obecnie tusz z celii woman i miss sporty pump up booster który robi super firane rzęs ;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie smutaj się - muminki są wyjątkowe;).
    Colossala znam i uwielbiam, resztę zapisuję na listę do testowania.
    Moje top to właśnie maybelline colossal i rimmel wonder'full

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja miałam rózne ale najmocniej pokochałam taki zwyczajny Essence. All eyes on me.
    Pokrywa rzęsy idealnie i jest trwały. Cena zabójcza bo ok 10 zł.

    OdpowiedzUsuń
  33. A próbowałaś SuperShocka z Avonu? Jak dla mnie to number 1:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię MF chociaż przyzwyczaiłam się do silikonowych szczoteczek, a Colosala mam z nowszych serii Go Extreme i sprawdza się super :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak dla mnie Maybelline, Colossal Volum` Express jest cały czas numerem 1 (często używam też żółtego Lovely)

    OdpowiedzUsuń
  36. U mnie na pierwszym miejscu od roku jest tusz do rzęs Max Factor False Lash;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja mam z Oriflame i jestem zadowolona, ale w sumie mi wszystkie tusze pasują, bo mam raczej niezłe rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mam podobne rzęsy, tyle że czarne. Miałam kiedyś tusz z Maybelline i lubiłam go. Zaciekawiłaś mnie bardzo tym Elizabeth Arden. Twoje rzęsy wyglądają z nim świetnie i jak widzę inne dziewczyny też chwalą.

    OdpowiedzUsuń
  39. Maybelline miałam swojego czasu i był całkiem, całkiem, ale do Max Factor, 2000 Calorie zdecydowanie nie mogę się przekonać :C Z reguły wybieram tanie mascary, aktualna najdroższa to 20 zł, ale wolę te po 10, 12 czy 15 zł z Eveline , Essence czy Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Żółta beczułka, to jeden z najlepszych tuszy jaki miałam, jednak w tej klasycznej wersji. 100% black u mnie się absolutnie nie sprawdzała.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja muszę niestety testować na sobie, żeby sprawdzić każdy :) ale masz piękne rzęsy!

    OdpowiedzUsuń
  42. U mnie sie sprawdzają głownie silikonowe szczotki

    OdpowiedzUsuń
  43. miałam tylko collossala i bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Testowałam niektóre z tych wymienionych przez Ciebie, ale moim obecnym numerem 1 jest tusz Zig-Zag z Bella

    OdpowiedzUsuń
  45. Używałam 2 3 i 5. I wszystkie są bardzo dobre

    OdpowiedzUsuń
  46. A tego używałaś? http://i-styl.pl/maskary/2678-artdeco-angel-eyes-maskara-4052136006940.html - moim zdaniem jest bezkonkurencyjny.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja tu żadnego Loreala nie widzę. A to szkoda, to akurat moje ulubione tusze. So Couture od zawsze a teraz False Lash Wings Sculpt, od siebie polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  48. bardzo lubie tusze z loreal , sewria flw jest super ;] a ten nowy sculpt ma dziwna szczoteczke

    OdpowiedzUsuń
  49. nie dziwną, tylko innowacyjną ;] jest idealnie podkręcona, i idealnie rozczesuje

    OdpowiedzUsuń
  50. W zestawieniu jest Maybelline, ja bym chętnie zobaczyła recenzję tego nowego Push Up Drama. Dla mnie jest jednym z fajniejszych tuszy, jakie miałam, ale chętnie poznam inne opinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się w 100% z Twoją opinią. Myślę, że można zrobić nawet tylko o nim wpis bo napisać można wiele na jego temat.

      Usuń
  51. Ja od zawsze używam Maybelline. Wcześniej tego z recenzji, a teraz Push Up Drama. Jestem z nich bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń